Fundacja Rozwoju Śląska działa od 25 lat
25. urodziny świętuje (03.07) Fundacja Rozwoju Śląska. Jubileuszowe uroczystości ściągnęły do Centrum Biznesu w Opolu jej założycieli, obecnych działaczy i członków Mniejszości Niemieckiej.
Przez ćwierć wieku organizacja w szerokim zakresie wspierała mniejszość, udzielając pożyczek małym i średnim przedsiębiorstwom oraz promując działalność kulturalną.
Poseł Ryszard Galla, przekonuje, że dzięki fundacji wiele opolskich samorządów zdobyło doświadczenie w sięganiu po dotacje. - Samorządy już wiedziały, jak wyglądają procedury, bo miały z nimi wcześniej styczność przy współpracy z Fundacją Rozwoju Śląska. Pamiętam, że przyjeżdżali specjaliści z fundacji, aby sprawdzać wykonanie przetargu, wyłonienie wykonawcy i wszystkie sprawy dotyczące odbiorów. Doświadczyliśmy później tego samego przy sięganiu po pieniądze unijne.
Arnold Czech, prezes Fundacji Rozwoju Śląska, uważa, że wśród urzędników i polityków brakuje dziś zrozumienia idei wspierania przedsiębiorców. - Walczymy z tym na wszystkie możliwe sposoby - zaznacza. - Rozpoczęło się wymyślanie różnych kryteriów, które przedsiębiorca musi spełniać. On nawet nie wie na początku, co i w jakim otoczeniu będzie robić oraz z jakimi problemami zmierzy się. Mimo to, urzędnicy i politycy już wymyślili minimalne efekty, konieczne do osiągnięcia przez początkującego przedsiębiorcę.
Dodajmy, że fundacja została założona w 1992 roku z myślą o właściwym wydawaniu pieniędzy przyznanych przez niemiecki rząd dla Mniejszości Niemieckiej w Polsce.
Poseł Ryszard Galla, przekonuje, że dzięki fundacji wiele opolskich samorządów zdobyło doświadczenie w sięganiu po dotacje. - Samorządy już wiedziały, jak wyglądają procedury, bo miały z nimi wcześniej styczność przy współpracy z Fundacją Rozwoju Śląska. Pamiętam, że przyjeżdżali specjaliści z fundacji, aby sprawdzać wykonanie przetargu, wyłonienie wykonawcy i wszystkie sprawy dotyczące odbiorów. Doświadczyliśmy później tego samego przy sięganiu po pieniądze unijne.
Arnold Czech, prezes Fundacji Rozwoju Śląska, uważa, że wśród urzędników i polityków brakuje dziś zrozumienia idei wspierania przedsiębiorców. - Walczymy z tym na wszystkie możliwe sposoby - zaznacza. - Rozpoczęło się wymyślanie różnych kryteriów, które przedsiębiorca musi spełniać. On nawet nie wie na początku, co i w jakim otoczeniu będzie robić oraz z jakimi problemami zmierzy się. Mimo to, urzędnicy i politycy już wymyślili minimalne efekty, konieczne do osiągnięcia przez początkującego przedsiębiorcę.
Dodajmy, że fundacja została założona w 1992 roku z myślą o właściwym wydawaniu pieniędzy przyznanych przez niemiecki rząd dla Mniejszości Niemieckiej w Polsce.