Radio Opole » Wiadomości z regionu
2014-04-25, 19:14 Autor: Radio Opole

Mój kolega Lolek, czyli Karol Wojtyła… ZDJĘCIA

– Miał zasadę, nie dawał odpisywać. ”Macie trudności w nauce? Zapraszam do siebie”. I przychodziliśmy – wspomina mieszkaniec Opola Eugeniusz Mróz, przyjaciel Jana Pawła II z gimnazjum.

Na podwórku wadowickiego gimnazjum. Na dole trzeci od lewej K. Wojtyła, w środku drugi z prawej E. Mróz
Przez 70 lat Eugeniusz Mróz przyjaźnił się z papieżem Janem Pawłem II – byli sąsiadami, chodzili do gimnazjum w Wadowicach. Nasz rozmówca podkreśla wielkie osiągnięcia papieża Polaka, ale jednocześnie przypomina, że Karol Wojtyła był też serdecznym, dobrym człowiekiem. Kolegą, po prostu Lolkiem, jak nazywali go w szkole.

Z Eugeniuszem Mrozem rozmawiał Piotr Wrona:


  • On był liderem

– On był liderem, wyraźnie się od nas wyróżniał, ale tego nie akcentował. Traktował nas jednakowo. Już wtedy promieniowała z niego jakaś wielka charyzma, dobroć, wrażliwość na cierpienie innych – podkreśla Eugeniusz Mróz.

– Wychowanie w głębokiej wierze wyniósł z rodzinnego domu, dzień zaczynał się u nich modlitwą. Przy tym miał inne zainteresowania: piłka nożna, narciarstwo, turystyka – razem wędrowaliśmy po górach: Beskidy, Pieniny, Tatry – wspomina.

Eugeniusz Mróz wspomina, że "Lolek" był niezwykle koleżeński. – Mieliśmy kolegę, który dojeżdżał do Wadowic kilkanaście kilometrów. Była bieda, oszczędzał buty – na stację kolejową szedł boso, później Karol załatwił mu razem z księdzem katechetą Edwardem Zacherem bezpłatny pobyt – tłumaczy.

  • "Macie trudności? Zapraszam do siebie"

Miał zasadę, nie dawał odpisywać, nie podpowiadał. Ale nie dlatego, żeby okazywać wyższość, tylko uważał, że to byłoby ze szkodą dla pogłębiania wiedzy. Ale zapraszał nas do siebie do domu. "Macie trudności w nauce? Zapraszam do siebie". I przychodziliśmy do niego – wspomina nasz rozmówca – W kuchni, pamiętam, pod oknem był taki stolik. Siadaliśmy i pomagał nam w odrabianiu lekcji.

  • „Zapewniam wam wikt i kwaterunek, przyjeżdżajcie, żebyśmy mogli długo i swobodnie porozmawiać"

– Stale nas zapraszał do siebie – jak był księdzem, biskupem, arcybiskupem, metropolitą, kardynałem. Śpiewaliśmy wspólnie kolędy. Naszą ulubioną była góralska pastorałka „Oj maluśki" – mówi przyjaciel papieża i... zaczyna śpiewać.

Koleżeńskich spotkań nie przewała też przeprowadzka do Watykanu. Pierwsze spotkanie z Wojtyłą – papieżem miało miejsce w czerwcu 1979 roku w Wadowicach. – Wymknął się swoim strażom i spotkał się z nami na zapleczu plebanii. Wręczyliśmy mu bukiet kwiatów. To było wzruszające spotkanie, kolegów, z którymi niedawno przecież dzielił trudy, kłopoty i sukcesy w ławach wadowickiego gimnazjum – przypomina Eugeniusz Mróz.

– Oto stoi przed nami najwyższy autorytet moralny świata. Ale po kilku słowach prysły wszelkie bariery, wspominaliśmy naszych kolegów, profesorów i zaprosił nas do siebie do Watykanu. To jego słowa „Zapewniam wam wikt i kwaterunek, przyjeżdżajcie, żebyśmy mogli długo i swobodnie porozmawiać". I przyjechaliśmy. Były cztery takie spotkania – dwa w Watykanie i dwa w Castel Gandolfo, w letniej rezydencji papieskiej, w uroczej scenerii gór i jeziora Albano – wspomina nasz rozmówca.

  • Zostawił nam wspaniały testament

W czasie reżimu komunistycznego papież krzepił nas słowami „Nie lękajcie się". Później, gdy w 1989 roku nastąpił przełom, wskazywał, jak dawać odpór złu, pielęgnować uniwersalne wartości dobra, piękna, prawdy, sprawiedliwości. Zostawił nam wspaniały testament. Wiele ciepłych słów dla młodzieży. Po tej kanonizacji powinno nastąpić jakieś katharsis, żebyśmy wreszcie zrozumieli jaką drogą mamy iść – drogą miłości bliźniego, więzi rodzinnych. To on to wskazał – podkreśla Eugeniusz Mróz.

Z Eugeniuszem Mrozem rozmawiał Piotr Wrona. Oprac. Wanda Kownacka. Zdjęcia pochodzą z archiwum Eugeniusza Mroza i książki „Ślady świętości Jana Pawła II na Opolszczyźnie".

 Spotkanie w Castel Gandolfo Na podwórku gimnazjum, Karol Wojtyła stoi trzeci od lewejSpotkanie koleżeńskie w WadowicachEugeniusz Mróz z papieżemAbsolwenci wadowickiego gimnazjum w Watykanie

Wiadomości z regionu

2024-12-25, godz. 09:30 Biskup Czaja z życzeniami na Boże Narodzenie. "Bądźmy znakami nadziei" Biskup Diecezjalny Andrzej Czaja złożył życzenia Opolanom. Duchowny zwrócił się do mieszkańców regionu mówiąc o radości i pokoju. Aby ich zaznać… » więcej 2024-12-25, godz. 09:00 "Bóg mieszka pośród nas". Dzisiaj obchodzimy uroczystość Narodzenia Pańskiego To najważniejsze po Wielkanocy święto w Kościele katolickim. Obchodzone jest od IV wieku, najpierw w Rzymie. » więcej 2024-12-24, godz. 23:59 Śląskie niebo lub sztufada ze słoniną. Regionalne dania na świątecznym stole - W czasie świąt powinna dominować tradycyjna kuchnia - mówi szef kuchni Kamil Klekowski. Jednak jak zaznacza, można wprowadzić nieco nowoczesności, ale… » więcej 2024-12-24, godz. 19:00 Obfitość i dobrobyt. Takie znaczenie miały potrawy wigilijne Dwanaście, a czasem też cztery lub siedem - tyle potraw musiało się dawniej znaleźć na wigilijnym stole. Mniejsza liczba dań obowiązywała zwłaszcza w… » więcej 2024-12-24, godz. 18:00 W święta dominowała magia. Wiele symboli zachowało się do dziś - Jaka wigilia, taki cały rok - w ten przesąd w dawnych czasach mieszkańcy naszego regionu bardzo mocno wierzyli. Wigilia na Śląsku Opolskim prezentowała… » więcej 2024-12-24, godz. 17:00 "Jaka wigilia, taki cały rok". Dawniej przesądy wigilijne były mocno przestrzegane Święta, a szczególnie wigilia, to dla chrześcijan czas szczególnie ważny. Dawniej mieszkańcy naszego regionu bardzo mocno zwracali uwagę na to, co można… » więcej 2024-12-24, godz. 16:15 Wigilia w Czechach ze... złotym prosiaczkiem i zupą rybną Do Wigilii zasiądą również Czesi. Mimo, że nasi południowi sąsiedzi są jednym z najbardziej zlaicyzowanych społeczeństw w Europie, to jednak kultywują… » więcej 2024-12-24, godz. 15:00 Kiedyś królował na świątecznym stole, dziś głównie smażony i podawany symbolicznie. Co się stało z karpiem? Smażony, w galarecie albo w zalewie. Jeszcze kilkanaście lat temu karpia w wigilię serwowało się na potęgę. Dziś mieszkańcy regionu zgodnie przyznają… » więcej 2024-12-24, godz. 12:00 To ostatnia robocza wigilia? Przygotowania "last minute" W tym roku wigilia wypadła w dzień roboczy, co oznacza, że nie wszyscy mogli sobie pozwolić na przygotowywanie świątecznych potraw od wczesnych godzin porannych… » więcej 2024-12-24, godz. 12:00 Nasi radiowcy też dobrze gotują! Karp faszerowany czy sernik z rosą to tylko niektóre specjały Choć zwykle pracują głosem, nie straszna im kuchnia, a pasją jest gotowanie. Pracownicy Radia Opole, których mogą Państwo kojarzyć z naszej anteny, dziś… » więcej
3456789
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »