- Strażnik taki wchodzi do mieszkania, pobiera próbkę, następnie próbka jest przekazywana do laboratorium w Jastrzębim Zdroju, po otrzymaniu po około 2 tygodniach wyniku, decydujemy, jakie czynności podejmujemy - mówi strażnik miejski Janusz Jakubowski.
- Dużą rolę w pilnowaniu procederu mają mieszkańcy, którzy nam zgłaszają, że sąsiad pali odpadami, że czuć - mówi Jakubowski.
- Nie wpuszczenie strażnika na posesje w celu sprawdzenia, czym się pali w piecu jest przestępstwem - mówi strażnik.