Jan Zieliński wrócił z Londynu do kraju
Tenisista Jan Zieliński, który wczoraj późnym popołudniem triumfował w grze mieszanej w wielkoszlemowym turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu, wrócił do kraju. W Centrum Olimpijskim w Warszawie spotkał się z dziennikarzami.
Powiedział, że jeszcze do niego nie dociera to, co wczoraj się wydarzyło w Londynie. "Emocje jeszcze nie opadły, mniej niż 24 godziny po zwycięstwie bardzo napięte", mówił tenisista. Prezes Polskiego Związku Tenisowego Dariusz Łukaszewski zwrócił uwagę, że na wszystkich turniejach wielkoszlemowych Polacy są widoczni. "Jeżeli Iga nie osiąga tego najwyższego celu znajduje się ktoś, a już drugi raz w tym roku Janek, który nadrabia i zdobywa ten tytuł", powiedział. Żartował, że wczorajszy dzień dla wielu był hiszpański, bo najpierw na kortach Wimbledonu wygrał Carlos Alcaraz, a wieczorem mistrzami Europy zostali Hiszpanie, ale - jak dodał - podwieczorek był polski.
Jan Zieliński w parze z tenisistką z Tajwanu Su-Wei Hsieh pokonali w finale Giulianę Olmos i Santiago Gonzaleza z Meksyku 6:4, 6:2. To drugi wielkoszlemowy tytuł Zielińskiego i Hsieh. W styczniu wygrali Australian Open.
Jan Zieliński w parze z tenisistką z Tajwanu Su-Wei Hsieh pokonali w finale Giulianę Olmos i Santiago Gonzaleza z Meksyku 6:4, 6:2. To drugi wielkoszlemowy tytuł Zielińskiego i Hsieh. W styczniu wygrali Australian Open.