39-letni Ronaldo, o ile wystąpi w którymkolwiek spotkaniu w Niemczech, zostanie pierwszym w historii piłkarzem, który zagra w sześciu edycjach mistrzostw Starego Kontynentu. Zadebiutował w 2004 roku, a w 2016 wywalczył trofeum.

"Cristiano jest gotów pomóc drużynie, dając z siebie wszystko. Nie ma na świecie drugiego piłkarza, który może wnieść tak wiele do szatni, jak on" - zaznaczył selekcjoner Portugalii Roberto Martinez.

Mecz Portugalii z Czechami rozpocznie się o godzinie 21 w Lipsku. Trzy godziny wcześniej rywalizację w grupie F rozpoczną Gruzja i Turcja.

Gruzja nie ma jeszcze żadnego doświadczenia z wielkich turniejów piłkarskich. Do tegorocznych ME przedostała się przez marcowe baraże, w finale których pokonała po rzutach karnych Grecję.

"Każdy Gruzin marzył o tym, aby stać się częścią tak ważnego turnieju. Kiedy się zakwalifikowaliśmy, to był najwspanialszy dzień w życiu każdego z nas" - zapewnił Chwicza Kwaracchelia, największa gwiazda reprezentacji debiutantów.

W Turcji takimi są przede wszystkim pomocnik Interu Mediolan Hakan Calhanoglu oraz 19-letni piłkarz Realu Madryt Arda Guler. Mało kto stawia jednak na tę ekipę, zwłaszcza po nieudanej dla niej poprzedniej edycji turnieju, gdy przegrała wszystkie trzy mecze.

"W ostatnich dwóch turniejach nie wyszliśmy z grupy, więc koniecznie musimy zbierać punkty i wygrywać mecze od samego początku. Zależy nam na tym, żeby nasi kibice byli z nas dumni, żebyśmy grali z pasją i odwagą" - zaznaczył włoski selekcjoner Vincenzo Montella.

Wtorkowe mecze będą ostatnimi w pierwszej kolejce fazy grupowej tegorocznych ME. W piątek swój drugi mecz - po porażce z Holandią 1:2 - rozegra Polska, a rywalem tym razem będzie Austria.(PAP)

mm/ co/