Bieńkowski: CBA nie miało prawa dysponować środkami z FS; powinno było przekazać je do MF (krótka4)
Bieńkowski w poniedziałek składa zeznania przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa.
Świadek wyjaśnił, że umowa zawarta między CBA i Ministerstwem Sprawiedliwości była naruszeniem prawa. "Jeśli Centralne Biuro Antykorupcyjne jest reprezentantem Skarbu Państwa i jeśli minister sprawiedliwości też jest reprezentantem Skarbu Państwa, to nielogicznym jest, by Skarb Państwa podpisał umowę sam ze sobą" - mówił.
Podkreślił również, iż artykuł 4 ustęp 1 ustawy o CBA jednoznacznie mówi, że CBA powinno być finansowane ze środków budżetowych. "Jeśli jesteś finansowany z budżetu i masz inne dochody, a tak było, bo Fundusz Sprawiedliwości przekazał im te pieniądze, to natychmiast odprowadzasz je do ministra finansów. Nie masz prawa nimi dysponować. Wprost mówi o tym ustawa o finansach publicznych" - oświadczył, odnosząc się do 25 mln złotych przekazanych CBA z Funduszu Sprawiedliwości w celu zakupienia systemu Pegasus. Jak dodał, CBA powinno było przekazać środki na rachunek ministra finansów.
Dopytywany o sytuację w samym CBA, Bieńkowski odparł: "Problem z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym polega na tym, że ta sama kontrola, którą przeprowadziliśmy w Funduszu Sprawiedliwości, była przeprowadzona w ramach kontroli budżetowej w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, z tym, że była niejawna. W związku z tym część dokumentów, która w Ministerstwie Sprawiedliwości była jawna, w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym jawna już nie była".
Bieńkowski podkreślił, że w trakcie kontroli budżetowej w CBA, w rozmowie z ówczesnym szefem Biura Ernestem Bejdą zaznaczył, że niezwykle krytycznie ocenił działania, które podejmowało wtedy Biuro. "Informowałem o tym, powołując się na swoje doświadczenie, bo byłem szefem zarówno policji, jak i szefem Straży Granicznej, więc wiem czym jest fundusz operacyjny. Bardzo mocno akcentowałem na spotkaniu z Ernestem Bejdą, że ten manewr, który wykonali, jest niedopuszczalny. Dodałem, że będziemy to kwestionować i grozi im najsurowsza ocena Najwyższej Izby Kontroli" - mówił.
Jak powiedział, CBA nie próbowało ukryć faktu zakupienia Pegasusa. "Jeśli mamy wydatek powyżej 10 proc. pozostałych wydatków, to oczywistym jest, że kontroler się temu przyjrzy" - dodał.(PAP)
Autorka: Daria Al Shehabi
dsk/ itm/