Wiceszefowa MSZ odwiedziła działające przy stowarzyszeniu Wspólnota Polska Centrum Pomocy Humanitarnej, które pomaga Polakom z Białorusi, ale też represjonowanym Białorusinom uciekającym z tego kraju z powodów politycznych. Spotkała się z prowadzącymi i podopiecznymi centrum, była m.in. mowa o dalszym finansowaniu tego centrum.

"Chcemy wypracować nową politykę polonijną, dlatego że poprzedni program rządowy wygasł, powinniśmy wypracować nowy; minister (Radosław) Sikorski zapowiedział expose polonijne. Chcielibyśmy nieco zreformować sposób realizacji polityki polonijnej tak, żeby ona lepiej odpowiadała też na potrzeby współczesności, a myślę, że centrum (w Białymstoku-PAP) znakomicie je uosabia" - powiedziała wiceminister na konferencji prasowej.

Dodała, że chodzi o to, aby niektóre działania były realizowane szybciej, w odpowiedzi na doraźne potrzeby. "Pewne działania muszą być szybsze i muszą mieć bardziej doraźny charakter po to, żeby trafiały do tych osób, którym są w danym momencie najbardziej potrzebne, a które nie mogą czekać na rozstrzygnięcie procedur konkursowych" - dodała Mościcka-Dendys.

W 2022 i 2023 r. we Wspólnocie Polskiej Białymstoku dzięki pieniądzom z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (po ok. 1,5 mln zł rocznie) finansowana była działalność tego centrum (formalnie projekt ze Wspólnotą Polską realizowały: Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego i Fundacja Wolność i Demokracja-PAP). Pomoc była udzielana już wcześniej, od sierpnia 2020 r., gdy po wyborach prezydenckich na Białorusi zaczęły się represje wobec białoruskiej opozycji, która zarzuciła reżimowi sfałszowanie tych wyborów. Obecnie centrum działa dalej, są złożone wnioski o dofinansowanie do konkursów, które nie są jeszcze rozstrzygnięte.

Wiceminister Mościcka-Dendys powiedziała, że tegoroczny konkurs prowadzony jeszcze przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów na środki polonijne zostanie rozstrzygnięty. Zadeklarowała także, że będą też starania o większe środki z innych źródeł dla białostockiego centrum oraz o włączenie do tego innych instytucji.

"Zadeklarowałam, (...), że postaramy się włączyć inne instytucje i będziemy poszukiwać możliwości rozszerzenia wsparcia finansowego z uwagi na to, że (...) to jest niezwykle istotna z naszego punktu widzenia, z punktu widzenia rządu, polskiego państwa działalność" - powiedziała o centrum wiceszefowa MSZ. Dodała, że jest to ważne ze względu na to jak zmienia się działalność centrum: potrzeba więcej działań integracyjnych wobec przybywających z Białorusi, nauki języka polskiego czy reakcji na problemy zdrowotne tych osób.

Prezes Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia Wspólnota Polska Anna Kietlińska powiedziała, że obecnie najnowszą potrzebną pomocą, której oczekują przyjeżdżający z Białorusi jest pomoc psychologiczna zwłaszcza dla osób, które wyszły z białoruskich więzień. Przypomniała, że na początku najbardziej potrzebna była przyjeżdżającym pomoc w odnalezieniu się w Polsce, w organizowaniu życia (zapomogi, legalizacja pobytu w urzędach), potem nauki polskiego, z czasem pojawiła się potrzeba szerszej integracji środowiska (organizacja spotkań), a obecnie - dodatkowo, poza dotychczasowymi formami pomocy - bardzo potrzebna jest właśnie pomoc psychologiczna dla byłych więźniów.

"Oni potrzebują takiej - już w tej chwili - chyba terapii, żeby wrócić do normalności, nie tylko do normalnego życia w Polsce, ale po prostu do normalności, takiego myślenia o sobie jako o człowieku" - dodała Kietlińska.

Pełnomocnik Senatu RP ds. Polonii i Polaków za Granicą Robert Tyszkiewicz ocenił, że działalność centrum jest sukcesem i zasługuje na wszelkie wsparcie. Dodał, że nic nie wskazuje na to, aby sytuacja na Białorusi zmieniła się, dlatego trzeba być gotowym na niesienie pomocy.(PAP)

autorka: Izabela Próchnicka

kow/ mok/