Nazywany niekiedy cebulą czarownic lub krowim porem czosnek niedźwiedzi w niektórych rejonach świata stosowany był w lecznictwie już w czasach starożytnych. Dziś ów nieco mniej znany kuzyn czosnku pospolitego święci triumfy przede wszystkim w kuchni. Roślinę, która wyglądem przypomina konwalię majową, wyróżnia delikatny i świeży zapach oraz lekko pikantny smak. Rośnie ona dziko w europejskich i azjatyckich lasach, będąc przysmakiem niedźwiedzi, którym zawdzięcza swoją nazwę. W Polsce znajduje się pod ochroną częściową – zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska nie można zrywać jej w lasach. Można natomiast uprawiać ją w ogrodach lub na plantacjach.

W medycynie ludowej czosnek niedźwiedzi znany jest ze swoich licznych prozdrowotnych właściwości. Zawiera on m.in. związki siarki, które stanowią główny budulec tkanki łącznej. Regularne spożywanie tej rośliny wspiera utrzymanie zdrowych stawów, wspomagając ich regenerację oraz łagodząc dolegliwości bólowe. Jedno z ostatnich badań dowiodło, że czosnek niedźwiedzi niweluje dolegliwości trawienne, a także sprzyja odbudowie mikroflory jelitowej po przebytej antybiotykoterapii. Co więcej, obniża on poziom szkodliwego cholesterolu, stabilizuje ciśnienie krwi, działa przeciwzapalnie i przeciwgorączkowo, wzmacnia układ immunologiczny oraz wspiera wątrobę w procesach detoksykacji organizmu.

Na bazie czosnku niedźwiedziego możemy przyrządzić aromatyczne pesto, które świetnie komponuje się z makaronem, kaszą, pieczywem oraz grillowanymi warzywami. Swoim przepisem na ten uniwersalny zielony sos podzieliła się niedawno na Instagramie znana dietetyczka i autorka książek kulinarnych Weronika Młyńczyk. Do przygotowania pesto będziemy potrzebować: 1 duży pęczek czosnku niedźwiedziego, 50 ml dobrej jakości oliwy z oliwek, 30 g orzeszków pini, 30 g tartego parmezanu, sok wyciśnięty z połowy cytryny oraz sól do smaku. Składniki blendujemy na gładką masę, a powstały sos dodajemy do potraw według uznania. (PAP Life)

iwo/ag/