Lody Erlinga Haalanda wywołały debatę w sprawie zdrowej żywności
Lody firmowane przez Erlinga Haalanda należą do grupy żywności ultra przetworzonej, zawierają ok. 20 składników w tym osiem tzw. E, chemicznych dodatków do żywności, a jako śmietankowe zawierają zaledwie 15 procent tego produktu - opisał komentator kulinarny Kristoffer Gregersen na Instagramie.
Inni eksperci zwrócili uwagę na fakt, że w wielu wywiadach piłkarz opowiadał o tym jak pije tylko wodę wielokrotnie filtrowaną, mięso pochodzi z małych prywatnych hodowli, a mleko i ryby przywożone są dla niego z Norwegii.
”Trzeba mieć podwójną moralność, aby reklamować produkt, którego samemu się nie spożywa” - skomentował Gregersen na antenie kanału telewizji NRK.
Ekspertka Ida Gran-Jansen powiedziała z kolei na antenie TV2, że najgorsze w tym wszystkim jest to, że Haaland jest idolem młodzieży, a szczególnie dzieci, które masowo spożywają lody w opakowaniu z jego wizerunkiem - posiadając taki wpływ mógłby reklamować na przykład warzywa a nie pseudo lody”.
Gregersen dodał, że 85-gramowe opakowanie ”Haaland Is” kosztuje 2,8 euro czyli za litr aż 33 euro - jak zawsze pieniądz nie posiada moralności i zawsze chodzi o to aby zarobić jak najwięcej”.
Zbigniew Kuczyński (PAP)
kucz/ co/