French Open - chińscy tenisiści krok po kroku pną się w górę
Zhang był jednym z trzech Chińczyków w głównej drabince singlistów tegorocznej edycji zmagań na kortach im. Rolanda Garrosa. W poniedziałek pierwsze mecze przegrali Yibing Wu i Juncheng Shang, ale pochodzący z Szanghaju 26-latek został pierwszym tenisistą z tego kraju, który wygrał mecz we French Open od 86 lat. Jego rywal - Serb Dusan Lajovic - skreczował z powodu choroby w drugim secie, przy stanie 6:1, 4:1 dla Zhanga.
Jego przeciwnikiem w 2. rundzie będzie argentyński kwalifikant Thiago Agustin Tirante i zajmujący 71. lokatę w światowym rankingu Chińczyk ma szansę na kolejną wygraną. Byłby wtedy o krok od rekordowego osiągnięcia Sin-Kie Kho w 1936 roku. Kho, który urodził się w Indonezji, ale reprezentował Chiny w Pucharze Davisa, rok później w Paryżu osiągnął też trzecią rundę.
"W zeszłym roku nawet do kwalifikacji się nie załapałem, a w tym roku cieszę się z debiutu i pierwszego zwycięstwa we French Open. Myślę, że bardzo wielu ludzi czekało na taki sukces" - przyznał Zhang.
W ostatnich dekadach chiński tenis był zdominowany przez kobiety, a dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa Na Li została w 2011 roku pierwszą chińską triumfatorką turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa.
W erze open dopiero w 2013 roku Chińczyk - Di Wu - zadebiutował w głównym turnieju Wielkiego Szlema, odpadając w 1. rundzie Australian Open. Dziewięć lat dłużej czekali tenisiści z tego kraju na wygraną, a 63-letnią niemoc przełamał w zeszłym roku w US Open Wu, który dotarł do 3. rundy. Z kolei w styczniu w Melbourne jeszcze jako 17-latek debiutujący w Wielkim Szlemie Shang przebrnął kwalifikacje i osiągnął 2. rundę jako najmłodszy uczestnik imprezy.
Zhang jest najstarszy z tego wyróżniającego się chińskiego tercetu i stosunkowo późno zaczął sportowo dojrzewać. W ostatnim czasie zaliczył kilka "pierwszości" w chińskim tenisie - w październiku 2022 został pierwszym Chińczykiem w czołowej setce zestawienia ATP, a na początku maja tego roku w Madrycie jako pierwszy dotarł do ćwierćfinału turnieju ATP Masters 1000.
"Coraz lepiej radzimy sobie w kwalifikacjach Wielkim Szlemów, jesteśmy coraz bliżej głównej drabinki. Przełomu jeszcze nie ma, ale krok po kroku idziemy do przodu i próbujemy podążać śladem naszych dziewczyn, których jest sporo i odnoszą sukcesy. Może kiedyś je dogonimy" - podkreślił Zhang.(PAP)
pp/ co/