Sanepid: woda w części Bielska-Białej nie nadaje się do spożycia
Sanepid podał, że woda ma nieodpowiednie zabarwienie i zapach.
Do awarii sieci wodociągowej doszło w Bielsku-Białej w środę. Odbiorcom z obszaru ulic Piastowskiej, Listopadowej i Michałowicza, a także ulic do nich przyległych, czyli części miasta po zachodniej stronie rzeki Białej, płynęła z kranów woda o żółtawej barwie i przykrym zapachu. Kłopoty mieli między innymi odbiorcy na starówce i w części śródmieścia.
Początkowo władze podawały, że nie zalecają spożywania dostarczanej do części odbiorców wody. W czwartek po południu bielski sanepid, na podstawie cząstkowych wyników badań próbek pobranych w obiektach przy ulicach: Orzeszkowej, Wałachowej, Zofii Kossak-Szczuckiej i Skośnej, definitywnie stwierdził, że woda nie nadaje się do spożycia. "Z dotychczas dostępnych sprawozdań z analiz laboratoryjnych wynika, iż badana woda posiada nieodpowiadające wymogom zabarwienie i zapach" – brzmi komunikat sanepidu.
Epidemiolodzy dodali, że badania próbek są kontynuowane.
Spółka wodociągowa Aqua - po komunikacie sanepidu - podała, że woda nie może być także używana do higieny osobistej.
Aqua zabezpieczyła dostawy wody pitnej w beczkowozach. Stanęły na parkingu przy ul. Grażyny 9, na Chełmońskiego 7, na rogu Siemiradzkiego i Skośnej, na Reja 18, na Piastowskiej przy starostwie, a także na Wita Stwosza 25. Krany na hydrantach zainstalowano przy ul. Brodzińskiego 48, przy rondzie koło Stawowej i Spółdzielców, przy Saperów 24 i Sempołowskiej 55 obok zakładów Befado. Hydranty są oznaczone jako: punkty poboru wody.
Wstępnie ustalono, że awaria może mieć związek z remontowanym fragmentem magistrali wodociągowej. Aqua w oświadczeniu podała, że "źródło uciążliwości zostało zidentyfikowane i odcięte". Sieć została przepłukana.(PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ jann/