Serbia/ Zwolennicy prawicowej opozycji zablokowali centrum Belgradu; na proteście rosyjskie symbole Z
Uczestnicy protestu upamiętniającego kampanię bombardowań Serbii przez NATO domagali się odrzucenia porozumienia z Kosowem, dymisji prezydenta Aleksandra Vuczicia oraz rozpisania przedterminowych wyborów.
Wśród transparentów pojawiły się hasła: "Serbia pamięta", "Dymisja Vuczicia", "Nie dla kapitulacji" czy "Nigdy NATO". Widoczne były symbole rosyjskiej agresji na Ukrainę, a udział w demonstracji wziął m.in. najemnik walczący w przeszłości przeciwko ukraińskim siłom zbrojnym na wschodzie kraju.
24 marca 1999 roku lotnictwo NATO przystąpiło do trwającej 78 dni operacji pod kryptonimem "Allied Force". Jej głównym celem politycznym było przerwanie konfliktu w Kosowie i wymuszenie demokratyzacji rządzonej przez Slobodana Miloszevicia Serbii. Działania NATO miały doprowadzić do zakończenia trwających na terenie Kosowa czystek etnicznych oraz zbrodni wojennych.
Belgrad utracił kontrolę nad Kosowem po tej kampanii. Odmawiał następnie uznania ogłoszonej w 2008 r. niepodległości swojej byłej prowincji.
18 marca b.r. Kosowo i Serbia osiągnęły jednak porozumienie w sprawie realizacji wspieranej przez UE umowy normalizującej stosunki pomiędzy tymi krajami. Ogłosił to szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, komentując zakończenie 12-godzinnych negocjacji Vuczicia z premierem Kosowa Albinem Kurtim.
Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ mms/