W. Czarzasty: jeżeli R. Giertych zostanie przez kogoś zgłoszony do Senatu - nie mam prawa tego blokować
Podpisanie przez partie opozycyjne Platformę Obywatelską, Lewicę, PSL i Polskę 2050 tzw. Paktu Senackiego planowane jest na wtorek.
Czarzasty, który był gościem RMF FM, został zapytany, czy wyobraża sobie, że z paktu senackiego będzie kandydował mecenas Roman Giertych. "Najważniejszą rzeczą jest to, żeby swoje ego i swoje zapędy opanować i się cofnąć dwa czy trzy kroki" - powiedział. "Jeżeli pan Roman Giertych zostanie przez kogoś zgłoszony, a na pewno nie będzie to Lewica, ja nie mam prawa tego blokować" - dodał.
Został też zapytany o kandydaturę obecnej wicemarszałek Senatu Gabrieli Morawskiej-Staneckiej, która była w 2019 roku kandydatką Lewicy, a która odeszła z klubu w atmosferze konfliktu, m.in. z Czarzastym, w grudniu 2021 roku. "Życzę tego pani Gabrieli Morawskiej-Staneckiej, żeby startowała do Senatu" - powiedział. Dopytywany, kto miałby ją zgłosić, odparł: "Formacja, z którą czuje się związana w tej chwili. Na pewno to nie jest Lewica".
"Myślę, że Gabriela Morawska-Stanecka z kimś rozmawia na ten temat. Z nami nie, ponieważ od nas odeszła" - powiedział Czarzasty.
Pytany, w ilu ze stu okręgów wyborczych do Senatu, kandydować będą przedstawiciele Lewicy, wicemarszałek odpowiedział, że formacje tworzące pakt senacki wyselekcjonowały ponad 60 okręgów wyborczych, w których powinni uzyskać mandat, a ich podział będzie zależny od notowań poszczególnych partii. Według niego, Lewica powinna dostać między 5 a 10 okręgów do obsadzenia. "Będziemy walczyli o swoje, ale bardziej nam zależy, żeby Senat był w rękach demokratycznych" - powiedział.
Czarzasty powiedział także, że opozycja powinna podpisać porozumienie, że będzie współrządziła razem po wyborach.
Dopytywany, skoro tak dobrze idzie opozycji dogadywanie się do Senatu, to czemu nie ma porozumienia w sprawie wspólnej listy do Sejmu, odparł: "Bo to idzie źle". "Tutaj każdy niech odpowiada za siebie. Pan Szymon Hołownia i pan (Władysław) Kosiniak-Kamysz jasno powiedzieli, że nie chcą jednej listy" - powiedział polityk Lewicy.
"Pan Donald Tusk powiedział, że nie będzie jednej listy i idzie sam" - dodał. "My dzisiaj podpisujemy porozumienie na lewicy, bo uważamy, że tak jest rozsądnie dla lewicy. Żeby była jasność, to porozumienie nie zamyka dyskusji co do list" - podkreślił mówiąc o umowie między Nowej Lewicy z Razem, PPS i Unii Pracy.
Pierwszy pakt senacki został zawarty przez główne ugrupowania opozycyjne - Koalicję Obywatelską, PSL i Lewicę przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. Choć nie wszędzie był bezwzględnie przestrzegany (np. w Łodzi wystartował jako kandydat niezależny dawny polityk PO Krzysztof Kwiatkowski i pokonał kandydatkę Lewicy Małgorzatę Niewiadomską-Cudak, były też okręgi, gdzie rywalizowali np. kandydaci PSL i Lewicy), dzięki niemu opozycja wspólnie wygrała minimalnie wybory do Senatu, choć wybory do Sejmu wygrało Prawo i Sprawiedliwość. (PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski
gb/ mok/