Po meczu Polska – Izrael (85:76) powiedzieli:

Igor Milicic (trener reprezentacji Polski): „Energia wróciła dziś do zespołu. Byliśmy przygotowani na Izrael. Przez większość meczu wracaliśmy szybko do obrony, hamowaliśmy jego tempo gry. Oddawali celne rzuty z dystansu, ale my też w decydującym momencie. To dało nam bezpieczne prowadzenie. Zawodnicy doskonale wykonywali plan gry, nasz kapitan prawie miał triple-double, co podcięło skrzydła izraelskiej drużynie. Byliśmy opanowani jako drużyna, zagraliśmy dojrzale taktycznie w defensywie. Dobrze reagowaliśmy na własne słabsze momenty, utrzymywaliśmy przewagę i wynik jest korzystny. Jesteśmy szczęśliwi. Zespół się stale rozwija. To dobry znak na przyszłe mecze.

- Co dzisiaj zadziałało? Wszystko. Każdy zawodnik, czy grał dwie, pięć czy 15 minut, dał coś ekstra, dodatkową energię. Pokazaliśmy, że jednak nie temperatura w hali w Lublinie była przyczyną naszej poprzedniej wygranej.

- Jutro czeka nas mecz z Holandią. Trzeba ochłonąć po dzisiejszym sukcesie. Najważniejsza jest regeneracja i przygotowanie mentalne. Niewykluczone są zmiany.

Aaron Cel (Polska): „To był dla nas ważny mecz. Im dalej w turniej, tym każde spotkanie nabiera wagi. Jesteśmy szczęśliwi. Trzymaliśmy się dziś planu przez cały mecz. Nie pozwoliliśmy rywalom wrócić do gry, jak to robili w dwóch poprzednich występach. Gdy trafili kilka razy, znaleźliśmy odpowiedź. To znak dobrego zespołu. Jestem z niego dumny. Trzymamy się razem w obronie i w ataku i to daje efekty”.

Mateusz Ponitka (kapitan reprezentacji Polski): „Rywale chyba nie wzięli pod uwagę, że podczas meczu z Finlandią byliśmy trochę +w niedoczasie+, bez odpoczynku. Dzisiaj nasza gra zupełnie inaczej wyglądała. Bardzo dobrze dzieliliśmy się piłką, kreowaliśmy praktycznie każdego zawodnika. Na dobrą sprawę byliśmy jedną wielką drużyną. Udało się dzisiaj uruchomić A.J. Slaughtera, który z Finlandią nie miał tyle sił co dzisiaj. To zadecydowało o sukcesie. Moje statystyki zawsze są dla mnie na dalszym planie. Najważniejsze, by wygrywał zespół. Dzisiaj cieszymy się z zasłużonego zwycięstwa”.

Guy Goodes (trener reprezentacji Izraela): „Źle zaczęliśmy to spotkanie. Od początku goniliśmy i do końca się to nie udało. W polskim zespole Slaughter i Ponitka zdobyli w sumie 35 punktów, a mieliśmy im to ograniczyć. To zrobiło różnicę. Oba zespoły trafiały z podobną skutecznością za trzy punkty, ale pozwalaliśmy rywalom na łatwe punkty spod kosza. Zabrakło nam dobrej obrony. To musimy poprawić".

Youvel Zoosman (Izrael): „Byliśmy krok z tyłu za rywalem przez cały mecz. Gdy próbowaliśmy odrabiać straty, po dobrym naszym fragmencie trafili trójkę. Dwa szybkie kosze rywali wyhamowały nasz impet. Straciliśmy energię i pozytywne nastawienie. Polska to bardzo dobry zespół, a nam brakowało ostatniego kroku”. (PAP)

Wysłuchał w Pradze - Marek Cegliński

cegl/ af/