Białystok/ 4 tony darów w transporcie humanitarnym wyjechały na Ukrainę
Dary trafią do Ukrainy za pośrednictwem organizacji pozarządowych. To żywność o długim terminie przydatności do spożycia, chemia, środki czystości. Jak podał urząd miasta, produkty przekazano miastu Białystok za pośrednictwem UNHCR, agendy Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców.
"Dzisiaj wspieramy fundację Folkowisko (z Gorajska niedaleko granicy polsko-ukraińskiej), która od pierwszych dni agresji putinowskiej Rosji na niepodległą Ukrainę stara się pomagać zarówno uchodźcom, którzy przybywają do Polski, jak również nieść pomoc tam na miejscu w Ukrainie" – mówił na konferencji prasowej zastępca prezydenta Białegostoku Przemysław Tuchliński i pełnomocnik prezydenta Białegostoku ds. pomocy Ukrainie.
Transport trafi do magazynów tej fundacji, najpierw do granicy, potem będą przekazane dalej. "Trafi to do dziewięciu miejsc w rejonie jaworowskim, w tym również do centrum opieki paliatywnej. Cieszymy się, że dzięki białostoczanom, którzy pokazują, że potrafią się dzielić dobrem, możemy pomagać narodowi ukraińskiemu wspierając również organizacje pozarządowe, bo bez organizacji pozarządowych ta pomoc nie byłaby tak efektywna jak jest" – zaznaczył Tuchliński.
Wiceprezydent podsumował, że dotąd z Białegostoku do Ukrainy wysłano ok. 100 ton pomocy humanitarnej za pośrednictwem organizacji pozarządowych. W imieniu władz miasta dziękował wszystkim osobom zaangażowanym w tę pomoc.
Przygotowanie konwoju koordynuje Centrum Aktywności Społecznej (CAS) Urzędu Miasta Białegostoku. Dyrektor tego centrum Urszula Dmochowska powiedziała, że na różnych etapach agresji Rosji na Ukrainę organizowanie pomocy wygląda inaczej, zmienia się to. Wskazała, że na początku było duże poruszenie, wręcz zryw społeczny, a teraz aktywność mieszkańców jest niższa niż wtedy, ale pomoc jest potrzebna cały czas.
Wolontariusz Oleksandr Stojan z fundacji Folkowisko i fundacji Stay Save, kierowca, który zawiezie ten transport na polsko-ukraińską granicę, powiedział, że fundacja pomaga szpitalom i innym ośrodkom w Charkowie i w Niemirowie.
"Potrzebne wszystko, od jedzenia do ubrań, medycyna (...) Każda pomoc jest bardzo ogromna" – dodał Stojan.
Paweł Sokołowski, kierowca, który w piątek zawiózł transport z pomocą z Białegostoku do Łucka, miasta partnerskiego Białegostoku, przekazał podziękowania od władz Łucka i mieszkańców. Mówił, że w Łucku jest ok. 40 tys. emigrantów wewnętrznych, którzy także potrzebują pomocy.
"Stąd też ta duża wdzięczność. Materiały, które przywieźliśmy były bardzo potrzebne. Nam było też bardzo przyjemnie, kiedy podczas rozładunku samochodu przychodzili po prostu przechodnie i dziękowali nam za to, że Polska, że my, białostoczanie, pomagamy im. To niesamowite doświadczanie" – mówił Sokołowski.(PAP)
Autor: Izabela Próchnicka
kow/ joz/