Morawiecki: razem z naszymi południowymi sąsiadami staramy się pomóc Ukrainie wyeksportować zboża
Szef rządu twierdząco odpowiedział na pytanie dziennikarzy na konferencji prasowej, czy w trakcie środowych, międzyrządowych konsultacji w Kijowie rozmawiano o kwestiach związanych z zagrożeniem klęską głodu na świecie oraz możliwościach eksportu ukraińskiego zboża, w tym z wykorzystaniem polskiej infrastruktury transportowej.
"Ten temat pojawił się oczywiście dzisiaj podczas konsultacji międzyrządowych, ale też ten temat jest tematem kluczowym, który jest dyskutowany na posiedzeniach Unii Europejskiej, Rady Europejskiej, a także innych forach międzynarodowych" - zaznaczył Morawiecki w odpowiedzi. Jak dodał, "wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że jeżeli zboże z Ukrainy teraz nie zostanie wywiezione, nowe ziarna nie zostaną zasiane, to może to doprowadzić do zakłócenia bezpieczeństwa żywnościowego w północnej Afryce, czy w ogóle w Afryce, także subsaharyjskiej Afryce i na Bliskim Wschodzie".
Morawiecki zwrócił uwagę, że taka sytuacja może z kolei doprowadzić "do reperkusji o zupełnie nieznanych dzisiaj rozmiarach". "Dlatego i Unia Europejska, i Stany Zjednoczone zdają sobie sprawę z powagi sytuacji" - zapewniał.
Premier dodał, że Polska stara się pomóc Ukrainie nie tylko wyeksportować zboże, ale - jak oświadczył - "staramy się również wypracować nowe rozwiązania, nowe połączenia, nowe rozwiązania infrastrukturalne, poprzez które również w przyszłości będziemy mogli pomagać w eksporcie ukraińskich towarów". "Czyli Polska byłaby takim hubem eksportowym dla Ukrainy, zwłaszcza na czas niepokoju, w którym przyszło nam dzisiaj funkcjonować" - wyjaśnił.
Podsumowując szef rządu zapewniał, że jest świadomość wyzwań i ryzyk z tym związanych, ale - jak zauważył - "niestety granica lądowa jest swojego rodzaju wąskim gardłem, bo bardzo trudno skompensować ogromne wolumeny zboża wywożone statkami przez porty Morza Czarnego, które dzisiaj są niedostępne".
"Jednak robimy wszystko co w naszej mocy, razem z naszymi południowymi sąsiadami również, aby pomóc w eksporcie i złagodzić, zmitygować te wielkie ryzyka, które wyłaniają się na horyzoncie" - powiedział Morawiecki.
Premier wskazał także na Rosję, która jego zdaniem jest winna tej sytuacji i "próbuje zagłodzić świat". Ocenił ponadto, że za mało się o tym mówi.
"Jeszcze jedna refleksja: to jest wielka wina po stronie Rosji. Rosja próbuje zagłodzić świat, próbuje zagłodzić niektóre państwa, ale za mało mówi się o tym, że to jest bezpośredni skutek działań rosyjskich, blokady portów czarnomorskich; a więc jest to wina Kremla, jest to kolejne działanie z premedytacją" - podkreślił.
"I siedzi sobie prezydent Rosji na Kremlu i obserwuje po prostu, jaka jest reakcja świata. Reakcja świata powinna być twarda, powinna być zdecydowana jednoznaczna, właśnie łącząca się także z tym, aby szybko zaspokoić aspiracje europejskie i transatlantyckie dla Ukrainy. Powinno być jasne, że klęska Rosji będzie miała również taki wyraz, taką charakterystykę" - powiedział Mateusz Morawiecki. (PAP)
Autor: Mieczysław Rudy, Daria Kania, Agnieszka Gorczyca
rud/ dka/ ag/ ap/