Czechy/ W 80 rocznicę zamachu na Heydricha, walkę z nazizmem porównywano do walki Ukrainy przeciwko Rosji
W piątek w Pradze, w miejscu, w którym spadochroniarze z Wielkiej Brytanii Czech Jan Kubisz i Słowak Jozef Gabczik dokonali zamachu, zrekonstruowano przebieg wydarzeń sprzed 80 lat. Uroczystości rozpoczął przelot brytyjskiego samolotu myśliwskiego Hurricane, na którym piloci 310 Dywizjonu Czechosłowackiego walczyli w brytyjskich Królewskich Siłach Powietrznych (RAF) podczas II wojny światowej.
Brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss, która przyjechała specjalnie na uroczystości w Pradze przypominała, że czechosłowaccy spadochroniarze przeszli szkolenie w jej kraju. Po zakończeniu zimnej wojny - powiedziała - zwyciężyło poczucie, że świat się zmienił, ale obecna inwazja Rosji na Ukrainę i wysiłki Kremla zmierzające do zniszczenia podstawowych wartości cywilizowanego świata pokazały, że trzeba być silnym i nie można się cofać - zaznaczyła.
Podobnie wypowiadali się minister obrony Czech Jana Czernochova oraz szef dyplomacji Jan Lipavsky. Przypomnieli, że bohaterstwo zamachowców i pamięć o ofiarach późniejszego odwetu stały się symbolem i przypomnieniem o niekończącej się walce o wolność i demokrację, co jest szczególnie aktualna w obliczu toczącej się wojny na Ukrainie. Wyrazili nadzieję, że Ukraina, przy wsparciu swoich sojuszników, ostatecznie wygra wojnę z Rosją.
Zamach nie był tylko wydarzeniem w historii Czech, ale także w historii Europy i świata, powiedział prezydent Czech Milosz Zeman, który wieczorem uczestniczył wraz z prezydent Słowacji Zuzaną Czaputovą w otwarciu wystawy w Muzeum Narodowym w Pradze. Warto było, zaznaczył, odpowiadając na powtarzające się od lat pytanie, czy zamach na hitlerowskiego dygnitarza wart był późniejszych ofiar.
Obergruppenfuhrer SS, generał policji i współautor tzw. ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej Reinhard Heydrich, obejmując funkcję w Protektoracie Czech i Moraw został zobowiązany do zdławienia pojawiającego czeskiego ruchu oporu. 27 maja 1942 roku zaatakowali go cichociemni Gabczik i Kubisz, Heydricha został ranny i po ośmiu dniach zmarł w szpitalu na skutek zapalenia krwi. Zamach miał swoje konsekwencje. Niemcy ogłosili stan wojenny i rozpoczęły się represja. Wykonawcy zamachu ukrywali się przez ponad trzy tygodnie, ale w końcu inny z bojowników zdradził i Kubisz oraz Gabczik, wraz z innymi spadochroniarzami zginęli 18 czerwca w podziemiach kościoła Cyryla i Metodego w Pradze. Kulminacją niemieckiego terroru była eksterminacja wiosek Lidice i Leżaki w czerwcu 1942 roku.
Historycy są zgodni, że zamach na Heydricha na tyle wzmocniła pozycję czechosłowackiego rządu na uchodźstwie, że zachodnie kraje wycofały swoje podpisy spod układu monachijskiego z 1938 roku. Dzięki temu po II wojnie światowej Czechosłowacja odrodziła się w granicach sprzed Monachium. W latach komunizmu zamach dokonany przez czechosłowackich cichociemnych z Londynu deprecjonowano i konfrontowano go z krwawym odwetem nazistów.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ adj/