Dziedziczak dla "Naszego Dziennika": Nie zostawimy nikogo bez pomocy
"Ukraina graniczy z czteroma krajami Unii Europejskiej – Polską, Słowacją, Węgrami i Rumunią. Nasza granica z tym krajem jest bardzo długa, poza tym jesteśmy bardzo atrakcyjnym państwem dla Ukraińców, dlatego spodziewamy się, że największa fala uchodźców skieruje się właśnie do nas. Szacujemy, że może to być liczba znacznie przekraczająca milion osób" – powiedział Jan Dziedziczak.
Przyznał, że "musimy mieć świadomość tego, że chociaż nasza infrastruktura jest bardzo dobrze rozbudowana i mamy ogromne doświadczenie w udzielaniu pomocy ofiarom wojny – będzie to poważne wyzwanie dla Polski".
Powiedział też, że jeżeli czarne scenariusze się sprawdzą, to wkrótce może wybuchnąć największy konflikt w tej części Europy od II wojny światowej. "Ofiar – także wśród cywilów – będzie bardzo dużo. Liczba uchodźców może być bezprecedensowa".
"Jesteśmy gotowi na to, aby przyjąć pomoc naszych sojuszników. Liczymy na to, że Zachód rozumie powagę sytuacji – i takie otrzymujemy sygnały. Polska będzie jednym z kluczowych państw dla udzielenia pomocy humanitarnej ofiarom wojny. Jesteśmy też w stanie wziąć na siebie ciężar koordynacji działań pomocowych" – powiedział.
Pytany, czy w razie wznowienia działań wojskowych na Ukrainie Polska będzie w stanie pomóc naszym rodakom, Dziedziczak odpowiedział: "To jest teraz jedno z najważniejszych zadań, które stoją przed Polską, i nasze wysiłki skupione są na tym, aby – w razie potrzeby – wykonać je jak najszybciej i najbardziej sprawnie". (PAP)
pad/ joz/