Chiny/ Media: pary na „randkach w ciemno” utknęły w lockdownie; po 20 dniach jedna planuje zaręczyny
Zhao Xiaoqing pojechała do innego miasta prowincji Shaanxi, by spotkać się z widzianym wcześniej tylko raz Zhao Feiem w jego mieszkaniu. Z powodu wprowadzonego szybko lockdownu nie mogła już stamtąd wrócić – relacjonuje w poniedziałek kanał informacyjny Jimu Xinwen w sieci społecznościowej Weibo.
Po ponad 20 dniach zamknięcia Zhao odkryła, że są do siebie podobni i mają wiele wspólnych zainteresowań. „To nieoczekiwane przeżycie przyniosło im szczęśliwą miłość i planują zaręczyć się, gdy wyjdą z lockdownu” – przekazał Jimu Xinwen, cytując wypowiedź Zhao, która zaznaczyła, że pomysł poparli również ich rodzice.
Jednak nie wszystkie przedłużone lockdownem „randki w ciemno” muszą się skończyć zaręczynami. Wskazuje na to opisywana szeroko przez media historia pani Wang z Kantonu, która odwiedziła niedawno mieszkanie nieznajomego mężczyzny w mieście Zhengzhou.
Kobieta wyznała, że rodzice zaaranżowali dla niej randki z dziesięcioma mężczyznami. „Piąty z nich chciał się pochwalić swoimi umiejętnościami kulinarnymi i zaprosił mnie do siebie na kolację (…) Gdy przyleciałam do Zhengzhou, pojawiło się ognisko Covid-19, jego osiedle zostało objęte lockdownem i nie mogłam wyjść” – napisała kobieta w mediach społecznościowych.
Podczas pobytu w domu nieznajomego Wang publikowała w sieciach społecznościowych nagrania. Wynika z nich, że mężczyzna gotował dla niej, sprzątał mieszkanie i pracował na laptopie. Nie przypadł jednak do gustu Wang. „Pomijając fakt, że milczy jak drewniany manekin, wszystko inne jest w porządku. Chociaż gotowane przez niego jedzenie jest średnie, jest skłonny gotować, co moim zdaniem jest świetne” – napisała Wang, dodając, że szuka bardziej rozmownego partnera.
Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)
anb/ akl/