W ostatniej akcji konfrontacji z Aluronem CMC Wartą Crer razem z Kewinem Sasakiem skoczył do bloku po ataku swojego rodaka Facundo Conte, nieszczęśliwie upadł na parkiet i doznał urazu kolana.

Od razu po spotkaniu w Zawierciu Argentyńczyk poddany został badaniu USG, a w poniedziałek wykonano mu w Gdańsku rezonans magnetyczny. Potwierdziły one wstępną diagnozę – zawodnik zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawej nodze. Crer przejdzie zabieg jego rekonstrukcji, a następnie czeka go trwająca sześć miesięcy rehabilitacja. To oznacza, że w tym sezonie trener Michał Winiarski będzie musiał sobie radzić bez tego siatkarza.

„To ogromny pech Pablo. Teraz najważniejszy jest zabieg rekonstrukcji więzadła, a następnie – tak jak rok temu w przypadku Mateusza Miki – zapewnimy naszemu środkowemu najlepszą rehabilitację, aby mógł jak najszybciej wrócić do pełni sił. W Gdańsku mamy świetnego fachowca – fizjoterapeutę Piotra Ślugajskiego – i jestem spokojny, że pomoże on Crerowi powrócić do zdrowia” – powiedział prezes Trefla Dariusz Gadomski, cytowany przez oficjalną stronę klubu.

Absencja Crera to spore osłabienie, tym bardziej, że gdańszczanie przeciętnie spisują się tych rozgrywkach. Plasują się na 11. miejsce w tabeli, w 14 meczach odnieśli tylko cztery zwycięstwa, a porażka w Zawierciu była ich trzecią z kolei. (PAP)

md/ cegl/