Jak informuje portal „Variety”, powołując się na obliczenia Comscore, filmy wyświetlane w kinach w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie do 31 października włącznie zarobiły tam 637 milionów dolarów. Pozwoliło to na pobicie dotychczasowego rekordu, który został ustanowiony w lipcu. Wtedy zyski kin wyniosły w sumie 583 milionów dolarów. W ustanowieniu rekordu październikowi pomogły premiery takich filmów jak „Nie czas umierać” (ma już ponad 600 milionów dolarów na koncie w kinach na całym świecie), „Venom 2: Carnage” (400 milionów na świecie) oraz „Halloween zabija”.

Nie pomogły z kolei wprowadzone do kin na Halloween potencjalne hity, czyli filmy „Poroże” oraz „Ostatniej nocy w Soho”. Wydawało się, że premiera właśnie tych dwóch filmów w mniejszym lub większym stopniu związanych z horrorem jest dobrym pomysłem. Fani gatunku jednak zawiedli, a obydwa filmy zarobiły razem niewiele ponad osiem milionów dolarów. To bardzo słaby wynik szczególnie dla filmu wyreżyserowanego przez Edgara Wrighta. Budżet „Ostatniej nocy w Soho”, bez kosztów marketingu, wyniósł 43 miliony dolarów. Ale dystrybutor tej produkcji, studio Focus Features, robi dobrą minę do złej gry. „Cieszę się, że wprowadziliśmy ten film do kin. Osiągnęliśmy to, co chcieliśmy” – powiedziała Lisa Bunnell z Focus w rozmowie z portalem „Deadline”. Odniosła się tym samym do tego, że premiera filmu Wrighta była wielokrotnie przekładana z powodu pandemii COVID-19.

Słabo w ostatni weekend października poradziła sobie też „Diuna”, która zanotowała ponad sześćdziesięcioprocentowy spadek zysków w porównaniu do poprzedniego weekendu. Zarobione przez film Villeneuve’a 15 milionów dolarów to kolejny dowód na to, że filmy wprowadzane jednocześnie do kin i na platformy streamingowe nie mogą liczyć na stały, wysoki zysk. Nie pomagają w tym pirackie kopie, które w dobrej jakości dostępne są na torrentach.

Teorii tej przeczą rzadkie wyjątki, np. film „Halloween zabija”, który świetnie radzi sobie w kinach i zarobił już 115 milionów dolarów na całym świecie, choć jest jednocześnie dostępny on na platformie streamingowej Peacock. Nie należy ona jednak do najbardziej popularnych. Dość powiedzieć, że jej właściciel, korporacja Comcast, straciła na niej w ostatnim kwartale ponad pół miliarda dolarów. (PAP Life)

kal/ gra/