Łódź/ Radni KO chcą zaskarżyć unieważnienie zakazu jazdy pojazdów z drastycznymi treściami
Ostateczną decyzję w tej sprawie radni mają podjąć podczas sesji Rady Miejskiej w środę.
W połowie września Rada Miejska w Łodzi większością głosów rządzącej w Łodzi Koalicji Obywatelskiej i Łódzkiej Lewicy oraz przy sprzeciwie klubu radnych PiS przyjęła uchwałę ws. wprowadzenia przepisów porządkowych zakazujących poruszania się po ulicach Łodzi pojazdów opatrzonych treściami "drastycznymi i nieprzyzwoitymi"; chodziło m.in. o antyaborcyjne furgonetki działaczy pro-life oraz inne, dyskryminujące mniejszości seksualne.
Uchwałę na początku października unieważnił wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński. Uzasadniając wówczas decyzję rzeczniczka wojewody, Dagmara Zalewska zaznaczyła, że uchwała rażąco łamie prawo obowiązujące w Polsce i to zarówno ustawę o samorządzie gminnym, jak i wolności konstytucyjne. Chodziło m.in. o łamanie zasady wolności słowa oraz o użycie w dokumencie nieprecyzyjnego nazewnictwa - co jest treścią nieprzyzwoitą oraz drastyczną i subiektywną oceną tych znaczeń.
Rada Miejska w Łodzi miała 30 dni na odwołanie się od decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. We wtorek na konferencji prasowej zapowiedzieli to radni Koalicji Obywatelskiej.
Przewodniczący RM w Łodzi Marcin Gołaszewski podkreślił, że uchwałę podjęto, wsłuchując się w głos mieszkańców, aby przeciwdziałać scenom, które miały miejsce na ulicach Łodzi w sierpniu br., kiedy mieszkańcy blokowali przejazd furgonetki Fundacji Pro - Prawo do Życia, w związku z czym doszło do interwencji policji.
Zaznaczył, że unieważniona przez wojewodę uchwała miała zabraniać poruszania się w przestrzeni miejskiej nośników treści drastycznych i nieprzyzwoitych w szerokim zakresie.
"Ta uchwała miała zabraniać poruszania się w przestrzeni miejskiej treści drastycznych i nieprzyzwoitych, także takich, które uderzałyby np. w księży. Sformułowania, że wszyscy księża są pedofilami, a takie pojawiały się w innych miastach, także są treściami, które propagują nieprawdę, które szkalują, odzierają człowieka z godności. I my sformułowaliśmy uchwałę, która była bardzo szeroka. Niestety, pan wojewoda uznał, że woli prowadzić wojnę. Nie chce słuchać mieszkańców, woli iść na konflikt. W takim razie my, jutro zdecydujemy o tym, żeby iść do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego" – zapowiedział Gołaszewski. (PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
bap/ ann/