Podczas konferencji prasowej Psaki wielokrotnie zaznaczała, że za decyzją o zawieszeniu ścigania Meng i ubiegania się o jej ekstradycję z Kanady stały kwestie prawne i nie była ona przedmiotem negocjacji z Chinami ws. losu "dwóch Michaelów", Spavora i Kovriga, czyli obywateli Kanady skazanych przez Chiny za rzekome szpiegostwo. Obaj zostali wypuszczeni tuż zwolnieniu z aresztu domowego Meng.

Psaki przyznała, że podczas wrześniowej rozmowy telefonicznej prezydenta Joe Bidena z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, amerykański przywódca poruszył temat Kanadyjczyków, zaś Xi wskazał na problem Huawei, jednak nie doszło do żadnego targu.

"Chcę zaznaczyć, że nasza polityka wobec Chin nie uległa zmianie. To jest relacja oparta na konkurencji i nadal będziemy rozliczać ChRL z ich nieuczciwych praktyk gospodarczych, agresywnych działań na świecie i nadużyć praw człowieka" - powiedziała rzeczniczka.

Meng została zatrzymana przez kanadyjskie władze na początku grudnia 2018 r., na wniosek USA, i przebywa pod nadzorem elektronicznym w areszcie domowym w swojej rezydencji w Vancouver. Amerykańscy prokuratorzy stawiali jej zarzuty oszustw m.in. dotyczących wprowadzenia w błąd banku HSBC, który z tego powodu mógł naruszyć amerykańskie sankcje nałożone na Iran.

Porozumienie obowiązuje przez cztery lata, licząc od daty zatrzymania Meng, i kończy się 1 grudnia 2022 r. Warunkowe zawieszenie postępowania stwierdza, że jeśli Meng wypełni nałożone na nią zobowiązania - dotyczące uznania, że dopuściła się większości przypisanych jej czynów - rząd USA nie będzie podtrzymywał zarzutów, w razie naruszenia warunków porozumienia postępowanie może zostać wznowione. Jednocześnie prokuratura nie odstąpiła od zarzutów wobec samej firmy Huawei.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ kib/