Biało-czerwoni w poznańskim turnieju rywalizują już tylko w deblu. W grze pojedynczej Aleksander Orlikowski i Daniel Michalski odpadli w pierwszej rundzie.

Najmocniejszy z kolei polski debel Walków i Zieliński nie miał większych problemów z pokonaniem portugalskiej pary Dominguesa i Eliasa 6:2, 6:2 i zameldowali się w ćwierćfinale.

Nie udało się awansować Maksowi Kaśnikowskiego i Michalskiemu, którzy przegrali z filipińsko-amerykańskim duetem Ruben Gonzales, Hunter Johnson 3:6, 4:6.

"Nie mieliśmy w tym meczu żadnego przełamania, więc trudno w takim wypadku marzyć o zwycięstwie. Po prostu byli od nas lepsi. Gonzales dobrze serwował i nieźle grał z tyłu kortu, natomiast Johnson bardzo dobrze prezentował się pod siatką, co przełożyło się na taki wynik" - podsumował spotkanie Michalski.

Inny z Polaków Karol Drzewiecki połączył siły z Australijczykiem Aleksandarem Vukiciem i wygrali z Argentyńczykiem Guido Andreozzim i Peruwiańczykiem Sergio Galdosem 6:3, 7:6 (9-7). Z kolei Orlikowski zagrał w parze z synem słynnego Bjoerna Borga - Leo, lecz przegrali z Victorem Vladem Corneą (Rumunia) i Petrosem Tsitsipasem (Grecja) 2:6, 4:6.

W środę rozegrano pierwsze mecze singlistów. Do 1/4 finału awansował m.in. rozstawiony z nr 1 Hiszpan Bernabe Zapata Miralles, który wygrał z Niemcem Matsem Moraingem 4:6, 7:5, 6:3.

Challenger Poznań Open potrwa do niedzieli. Zwycięzca otrzyma 90 punktów do rankingu ATP. (PAP)

autor: Marcin Pawlicki

lic/ co/