Dziewięcioletni Obejda al-Dahduh zmarł po tym, jak 10 czerwca eksplodowała pozostałość bomby, zrzuconej na jego dzielnicę. Wybuch zranił także jego brata. Władze Strefy Gazy twierdzą, że znajdują się tam setki niewybuchów.

"Niewybuchy w Strefie Gazy są jednym z głównych problemów Czerwonego Krzyża po ostatniej wojnie, (...) zwłaszcza, że niektóre z nich znajdują się w miejscach publicznych oraz na ulicach i stanowią zagrożenie dla dzieci" – powiedział Suhair Zakut, przedstawiciel Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca (ICRC) w tym regionie.

W międzyczasie zespoły wyszkolone przez Służby Narodów Zjednoczonych ds. Rozminowywania (UNMAS) mają na celu rozproszenie niewybuchów, zanim spowodują one więcej szkód. UNMAS od 2009 roku prowadzi szkolenia dla resortu spraw wewnętrznych w Gazie, a także finansuje palestyński oddział usuwający niewybuchy.

"Nasza praca rozpoczęła się pierwszego dnia ostatniego konfliktu. Działaliśmy w czasie ciągłego izraelskiego bombardowania, by ratować rodziny, w domach których były niewybuchy" – przekazał ekspert z ministerstwa, Muhammad Mikdad.

"Typy bomb użytych w ostatniej wojnie różniły się pod względem siły i zdolności (od tych użytych w 2014 r. - PAP), ponieważ próbowały przebić ziemię na głębokość wielu metrów i zniszczyć infrastrukturę” – zaznaczył Mikdad. "Usunięcie ich to jedno z najtrudniejszych naszych zadań, ponieważ nie posiadamy koparek" - dodał.

Według prawnika z Centrum Praw Człowieka Al Mezan, Jahji Mohareba, Izrael jest odpowiedzialny za ochronę ludności palestyńskiej przed niewybuchami, jednak nie tylko nie pomaga neutralizować niewybuchów, ale od 2007 r. zakazuje sprowadzania potrzebnych do tego materiałów.

Między 50-dniowym konfliktem w 2014 roku a ostatnią wojną niewybuchy zabiły lub zraniły 189 osób – podały UNMAS.

W maju w ciągu 11 dni walk wojsko izraelskie w ramach odpowiedzi na ponad 4,3 tys. rakiet wystrzelonych ze Strefy Gazy przeprowadziło 1,5 tys. ataków z powietrza, lądu i morza na znajdujące się tam obiekty dwóch organizacji uznawanych za terrorystyczne: Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu.

Bojownicy Hamasu do produkcji prostych pocisków ziemia-ziemia używają również materiałów wybuchowych, pochodzących z izraelskich niewybuchów.

Izraelskie naloty uszkodziły też infrastrukturę cywilną, np. kanalizację i rury wodociągowe, zburzyły co najmniej 17 szpitali i klinik, 51 szkół, poważnie uszkodziły lub zniszczyły około 1000 budynków.

Podczas walk zginęło co najmniej 254 Palestyńczyków, w tym 66 dzieci, a ponad 1900 osób zostało rannych. Rakiety i inne pociski ze Strefy Gazy zabiły w Izraelu 13 osób, a ok. 355 zraniły.

Z Dubaju Joanna Baczała (PAP)

baj/ zm/