Poznań/ RDLP bada sprawę zniszczenia gniazd czapli siwej
W sobotę ornitolog z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra" Przemysław Wylegała opisał w mediach społecznościowych zniszczenia dokonane, jak podał, w kolonii czapli siwej, w sezonie lęgowym, przy okazji wycinki drzew na terenie Nadleśnictwa Czerniejewo.
"Cięcia wykonano tylko w czaplińcu, w otaczającym lesie brak cięć, co może sugerować, że było to działanie celowe. Doprowadziły do opuszczenia już zajętych gniazd i prawdopodobnie śmierci większości piskląt. Dzisiejsza kontrola wykazała tylko trzy zajęte gniazda, a reszta (kilkanaście, które zostały) z oznakami, że były zajęte w tym roku, ale zostały opuszczone. W zeszłym roku było 49 zajętych gniazd" – napisał.
Wylegała opublikował też zdjęcia dokumentujące poczynione zniszczenia, w tym zdjęcia martwych piskląt.
Pytana o sprawę rzeczniczka RDLP w Poznaniu Małgorzata Krokowska-Paluszak poinformowała PAP w poniedziałek, że sprawa jest już wyjaśniana. "Po otrzymaniu informacji przez RDLP w Poznaniu o zniszczeniu gniazd czapli siwej na terenie Nadleśnictwa Czerniejewo, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu zarządził w trybie nadzwyczajnym kontrolę" – podała rzeczniczka.
Poinformowała, że na terenie nadleśnictwa, "w związku z istniejącym zagrożeniem dla zdrowia i życia, dokonano pilnej wycinki obumarłych sosen w bezpośrednim sąsiedztwie dwóch dróg publicznych - gminnej drogi publicznej we wsi Graby oraz powiatowej drogi publicznej z Czerniejewa do Nekli". Podała też, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu o wykonanych pracach została powiadomiona 12 marca.
Jak zapewniła, trwają konsultacje z ornitologami, specjalizującymi się w biologii i ekologii czapli siwej, które pozwolą na znalezienie najlepszego postępowania w celu odtworzenia miejsc gniazdowania ptaków.
"Dyrektor RDLP w Poznaniu zapewnia, że dołoży wszelkich starań, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację i zostaną wyciągnięte ewentualne konsekwencje wobec pracowników Nadleśnictwa Czerniejewo odpowiedzialnych za powyższe wydarzenia" – podała.
Przemysław Wylegała powiedział PAP w poniedziałek, że opisane w mediach społecznościowych zdarzenie nie jest odosobnione.
"To pewnie pierwszy tak rażący przypadek, gdy prace były prowadzone w sezonie lęgowym i doprowadzono do tak dużych strat na etapie wysiadywania czy wychowu młodych. Ale sytuacji, gdy w Wielkopolsce wycinano drzewa z gniazdami było w ciągu ostatnich dwóch lat przynajmniej cztery" – powiedział Wylegała.(PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ jann/