Damian Wrzesiński: sparingi z mistrzem świata Valentino prezentem od żony
Wrzesiński przygotowuje się do obrony tytułu; kolejny pojedynek mistrzowski stoczy 21 maja na gali w Pionkach na Mazowszu.
„Kiedy osiem lat temu walczyłem w ćwierćfinale ligi World Series of Boxing przeciwko Domenico Valentino, nie sądziłem, że jeszcze kiedyś przyjdzie się nam spotkać w ringu. Włoch to wybitna postać, mistrz i wicemistrz świata, srebrny i brązowy medalista mistrzostw Europy oraz trzykrotny olimpijczyk. Niesamowicie cieszę się, że przylatuje do Poznania i będzie możliwość wspólnych treningów. Nie ma nic lepszego w przygotowaniach od sparingów z tej klasy rywalami” – stwierdził „Wrzos” Wrzesiński.
33-letni pięściarz z Wielkopolski to jedna z kluczowych postaci grupy Tymex, kierowanej przez Mariusza i Marcela Grabowskich oraz Mariusza Konieczyńskiego. Jeśli wszystko pójdzie z planem, jesienią Wrzesiński będzie boksował o pas interkontynentalny jednej z największych federacji.
„Pomysł sprowadzenia Domenico Valentino na sparingi zrealizowała moja żona Natalia, która dba o wiele spraw, m.in. o pozyskiwanie sponsorów, udział w akcjach dobroczynnych, prowadzenie mediów społecznościowych itd. Zresztą przyjazd Domenico do Poznania miał być dla mnie niespodzianką, grupa życzliwych nam osób zebrała pieniądze na opłacenie Włocha, a ja miałem się z nim spotkać dopiero na treningu. Ale ktoś się wygadał i dużo wcześniej dowiedziałem się o sparingach z Valentino” – dodał pięściarz, który trenuje również w Szamotułach i Środzie Wielkopolskiej.
Jeszcze kilka lat temu Wrzesiński pracował fizycznie w Norwegii, a wieczorami trenował. Rozpoczęcie współpracy z Mariuszem Grabowskim sprawiło, że jego kariera sportowa nabrała rozpędu.
„Po raz kolejny walczę w pojedynku wieczoru, moimi rywalami są dobrej klasy zawodnicy z Meksyku, Argentyny czy Wenezueli, a ja ciągle rozwijam się boksersko. Mam 33 lata, a czuję, że mogę być jeszcze dużo lepszy, a to zasługa mojego trenera Mariusza Koperskiego i całego sztabu ludzi. Pod względem techniki i taktyki poczyniłem największe postępy. Dzięki takim sparingom jak z Valentino wskoczę na jeszcze wyższy poziom. A tylko przez pandemię nie dojdzie do skutku ciekawy wyjazd do byłego mistrza świata zawodowców Walijczyka Andrew Selby’ego” – zaznaczył były reprezentant Polski.
Wrzesińskiego czekają też sparingi m.in. z utalentowanym Dominikiem Harwankowskim i doświadczonym Mateuszem Polskim.
„Z wieloma zawodnikami już nie będę sparował, gdyż nic nie wynosiłem pozytywnego z tych rund. Muszę sprawdzać się z mocnymi, bo co mi da obijanie słabszych chłopaków. W ostatniej walce z Meksykaninem Julio Barrazą przyjąłem za dużo ciosów i mam świadomość, że to pokłosie zbyt łatwych sparingów. A ten przeciwnik świetnie potrafił bić ciosy z tzw. luzu. Byłem nastawiony na zwody, odchylenia, odskoki i kontry, a to nie wychodziło tak jak chciałem” – podsumował.
Na gali w Pionkach zawodową karierę pięściarską rozpocznie Ukrainiec Wasyl Halycz, bardzo dobrze sobie radzący m.in. w kickboxingu i boksie na gołe pięści. Wygrał jedną z edycji „Gromdy” i czeka go wielki finał z Tomaszem Gromadzkim (11-4-1, 3 KO). Podczas „Tymex Boxing Night 17” po dłuższej przerwie wraca niepokonany Mateusz Rzadkosz (10-0-1, 3 KO), a kibice zobaczą także walki z udziałem m.in. Tomasza Nowickiego (7-0, 2 KO) i Oskara Wierzejskiego (3-0).(PAP)
giel/ sab/