"Dziękują ci za wszystkie rady i wsparcie przez te dwa lata. Wiele się od ciebie nauczyłem. Niektórzy mówili mi, że trudno mi będzie spędzać z tobą tyle czasu skoro pracujemy razem zarówno w drużynie narodowej, jak i w klubie, ale... wszyscy żyją, więc chyba nie było tak źle. Do zobaczenia w Spale. Mam nadzieję, że jeszcze coś razem wygramy w tym roku" - napisał w mediach społecznościowych Leon.

Władze Perugii poinformowały o zakończeniu współpracy z 51-letnim szkoleniowcem w czwartek, wywołując zaskoczenie. Drużyna jest bowiem w trakcie finałowej rywalizacji o mistrzostwo Włoch z Cucine Lube Civitanova.

Już od kilku tygodni tamtejsze media podawały, że ekscentryczny i nieraz zaskakujący swoimi decyzjami Belg po bieżącym sezonie rozstanie się z klubem ze stolicy Umbrii po spędzeniu w nim dwóch lat. Wcześniej nieraz opisywano jego nie najłatwiejsze relacje z prezesem Gino Sircim. Narastać miało też napięcie między trenerem i kilkoma czołowymi zawodnikami. W budowaniu atmosfery nie pomagały również ostatnio wyniki - brak zdobycia Pucharu Włoch i przedwczesne, jak na oczekiwania w klubie, odpadnięcie z Ligi Mistrzów. We znaki ekipie dawały się także kontuzje.

W kolejnych meczach Heynena zastąpi jego dotychczasowy asystent Carmine Fontana.

Występujący na przyjęciu Leon jest wiodącą postacią w Perugii. Na początku lutego do klubu dołączył inny kadrowicz - atakujący Maciej Muzaj.

Belg z drużyną tą zdobył dwukrotnie Superpuchar Włoch (2019, 2020). Poprzedni sezon Serie A został przerwany z powodu pandemii COVID-19, a medali nie przyznano. Perugia została wtedy sklasyfikowana na trzecim miejscu. (PAP)

an/ co/