Poznań/ Sąd w Warszawie ma zdecydować o zwolnieniu z tajemnicy bakowej ws. m.in. Ryszarda Krauze
Ryszard Krauze jest jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki oraz wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu sędzia Aleksander Brzozowski poinformował we wtorek PAP, że Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto w poniedziałek wydał postanowienie, w którym uznał, iż nie jest właściwym sądem do rozpatrzenia zażaleń na postanowienie prokuratury z 29 października "o żądaniu wydania rzeczy i zwolnieniu z zachowania tajemnicy bakowej" dotyczącego Ryszarda Krauzego, Bartosza P., Andrzeja P., Sebastiana J. Tomasza Sz. i Piotra W.
"Sąd przekazał sprawę do rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Warszawie jako właściwemu rzeczowo i miejscowo" – powiedział Brzozowski.
Jak wyjaśnił, według sądu zażalenie na decyzję prokuratury należy złożyć do sądu właściwego do rozpoznania sprawy w I instancji, a obecnie postępowanie ws. spółki Polnord prowadzi Prokuratura Regionalna w Lublinie, która przejęła śledztwo od Prokuratury Regionalnej w Poznaniu.
"Sąd poszedł dalej i uznał, że właściwym nie będzie sąd rejonowy, tylko sąd, który jest właściwy do rozpoznania sprawy w I instancji, a takim sądem jest Sąd Okręgowy w Warszawie. Przestępstwa, które zarzuca się podejrzanym podlegają rozpoznaniu w I instancji nie przez sąd rejonowy, a okręgowy. A ponieważ przestępstwa miały zostać popełnione w Warszawie i innych miastach, to sąd uznał, że właściwy jest Sąd Okręgowy w Warszawie" – wyjaśnił Brzozowski.
Poniedziałkowe postanowienie poznańskiego sądu jest nieprawomocne, strony mogą złożyć na nie zażalenie w terminie siedmiu dni.
W związku ze śledztwem dotyczącym rzekomych nieprawidłowości finansowych w spółce Polnord w połowie października zatrzymano łącznie 12 osób, w tym adwokata Romana Giertycha i biznesmena Ryszarda Krauze (zgodzili się na publikację danych - PAP). Śledczy skierowali do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie pięciu z podejrzanych: Ryszarda Krauzego, Sebastiana J., Piotra Ś., Piotra W. oraz Michała Ś.
Wobec sześciu podejrzanych prokuratura zastosowała środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego i poręczeń majątkowych oraz zakazu opuszczania kraju, a także zakazu kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi.
Po październikowym zatrzymaniu Roman Giertych trafił do warszawskiego szpitala, po tym, jak zasłabł w trakcie przeszukiwania jego domu przez funkcjonariuszy CBA. Obrońcy Giertycha poinformowali wówczas, że w czasie prowadzonych z ich klientem czynności prokuratorskich w warszawskim szpitalu, ze względu na stan zdrowia nie było możliwości porozumienia się z adwokatem, przez co nie doszło do skutecznego ogłoszenia mu zarzutów.
Prokuratura podała wówczas, że "po skutecznym" przedstawieniu zarzutów wobec Romana Giertycha zastosowano środki zapobiegawcze w postaci 5 mln zł poręczenia majątkowego, zawieszenia w czynnościach adwokata, zakazu opuszczania kraju, dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi. Obrońcy adwokata złożyli do sądu zażalenie na tę decyzję.
17 października sąd rejonowy w Poznaniu nie przychylił się do wniosku o tymczasowe aresztowanie podejrzanych. To postanowienie w połowie listopada, po zażaleniu prokuratury, utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Poznaniu. Sądy obu instancji uznały m.in., że zebrany materiał dowodowy nie uprawdopodabnia w dużym stopniu, iż podejrzani dopuścili się zarzucanych im czynów. Na niezastosowanie aresztu wobec Piotra W. prokuratura złożyła zażalenie po terminie, dlatego nie było ono rozpatrywane przez sąd.
W połowie listopada, po zażaleniu adwokatów Romana Giertycha, poznański sąd rejonowy wstrzymał wykonywanie środków zapobiegawczych zastosowanych wobec prawnika. 3 grudnia Sąd Rejonowy w Poznaniu uchylił zastosowane wobec niego środki zapobiegawcze, uzasadniając decyzję m.in. tym, że zarzuty wobec adwokata ogłoszono nieskutecznie.
22 stycznia poznański sąd uwzględnił zażalenie pełnomocników Romana Giertycha uznając, że zatrzymanie, doprowadzenie i przeszukanie adwokata były niezasadne i nielegalne.
29 stycznia, po zażaleniu złożonym przez adwokatów podejrzanych, poznański sąd uznał za niezasadne i nielegalne zatrzymanie Bartosza P. i Tomasza Sz. Sąd uznał m.in., że podejrzani mogli zostać wezwani na przesłuchanie drogą korespondencyjną, a ponieważ od czasu popełnienia zarzucanego im czynu minęło ponad pięć lat, nie było potrzeby niezwłocznego zastosowania wobec nich środków zapobiegawczych i zatrzymania.
9 lutego poznański sąd rejonowy za niezasadne i nielegalne uznał zatrzymanie Andrzeja P., Sebastiana J. i Piotra W. Sąd uznał m.in., że Centralne Biuro Antykorupcyjne nie było uprawnione do prowadzenie żadnych czynności ws. rzekomych nieprawidłowości w spółce Polnord, ponieważ nie była to kwestia przestępstw korupcyjnych, do ścigania których zostało powołane Biuro.(PAP)
Autor: Szymon Kiepel
szk/ mark/