Byli wiceprezesi WIK pytają o prawdziwy wynik finansowy spółki
Byli wiceprezesi Wodociągów i Kanalizacji pytają prezydenta Opola, czy do wyników finansowych spółki za 2022 rok doliczono sporną ich zdaniem opłatę deszczową. Mateusz Filipowski i Jolanta Pałosz zarzucają Arkadiuszowi Wiśniewskiego notoryczne kłamstwo i wprowadzanie opinii publicznej w błąd.
- Prezentowany przez prezydenta wynik finansowy WiK to 4 miliony złotych brutto, czyli 2 miliony złotych netto i to jest prawda. Natomiast prezydent nie wspomina o jednej ważnej rzeczy - mówił podczas konferencji prasowej Mateusz Filipowski, wiceprezes spółki WiK do roku 2021. - Prezydent nie mówił, że ten wynik jest powiększony o sporną opłatę deszczową, która jest przedmiotem na wokandzie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i te zyski WIK-u za wody deszczowe to jest dzisiaj prawie 7 milionów złotych. I ten wynik został doliczony do ogólnego wyniku spółki.
- Odejmując te 7 milionów złotych od wyniku, który został podany do publicznej wiadomości, wynik jest ujemny. Spółka jest naprawdę zagrożona, jeżeli chodzi o sytuację finansową - dodaje Jolanta Pałosz, była wiceprezes WiK.
Opolski ratusz odpowiada, że trudno zrozumieć, czemu byłym już wiceprezesom spółki tak zależy na jej oczernianiu. - Ze smutkiem stwierdzam, że festiwal oczerniania spółki przez byłego prezesa cały czas trwa. I myślę, że nie ma co tego komentować, bo prezes Filipowski mówiąc źle o firmie, w której pracował sam wystawia sobie świadectwo - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
Odnosząc się do opłaty za deszczówkę prezydent podkreśla, że trwa udowadnianie przez byłych wiceprezesów, że w firmie dzieje się źle, ale nie ma to potwierdzenia w danych finansowych.
- Odejmując te 7 milionów złotych od wyniku, który został podany do publicznej wiadomości, wynik jest ujemny. Spółka jest naprawdę zagrożona, jeżeli chodzi o sytuację finansową - dodaje Jolanta Pałosz, była wiceprezes WiK.
Opolski ratusz odpowiada, że trudno zrozumieć, czemu byłym już wiceprezesom spółki tak zależy na jej oczernianiu. - Ze smutkiem stwierdzam, że festiwal oczerniania spółki przez byłego prezesa cały czas trwa. I myślę, że nie ma co tego komentować, bo prezes Filipowski mówiąc źle o firmie, w której pracował sam wystawia sobie świadectwo - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
Odnosząc się do opłaty za deszczówkę prezydent podkreśla, że trwa udowadnianie przez byłych wiceprezesów, że w firmie dzieje się źle, ale nie ma to potwierdzenia w danych finansowych.