''Nie możemy zmienić procesu technologicznego i doić krowy ręcznie''. Branża mleczarska również zmaga się z wysokimi cenami prądu
Drastyczny wzrost cen energii zmusza wszystkich do szukania oszczędności. Niestety nie wszyscy mogą to zrobić. Tak jest chociażby w branży mleczarskiej. Producenci mleka nie mogą pozwolić sobie na odłączenie prądu, który jest niezbędny przy hodowli krów.
- Nie ma takiej możliwości. Dojenie krów pozostanie takim, jakie było. Koszt energii jest kosztem, który jest istotny, ale nie da się go w żaden sposób wyeliminować. To, co robimy, to oczywiście dbamy, żeby wszystkie urządzenia były możliwie oszczędne energetycznie, żeby wszystkie przekładniki prądowe były w odpowiednim stanie. Żeby nie tracić pieniędzy na rzeczy, które nie są związane fizycznie z samą produkcją. Cena energii niestety jest porażająca.
- W przypadku produkcji mleka cena energii ma oczywiście wpływ na rentowność produkcji, ale nie jest decydująca – dodaje Krzysztof Tkacz. - Energia elektryczna nie jest decydująca. Ma swój udział, ale to nie jest ten udział, który zdecyduje ostatecznie o rentowności produkcji.
Przypomnijmy, że Top Farms w Głubczycach jest jednym z największych producentów mleka w kraju. Posiada liczące blisko 1600 sztuk krów stado produkujące ponad 17,5 mln litrów mleka rocznie.