- Rozwiązanie dotyczące budowy ekranów ma zostać zawarte w Rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych do 2030 - zapewnia Bronkiewicz. - Jeżeli będziemy mogli te dwa zadania ze sobą powiązać, to lepiej zamodelujemy poziomy natężenia ruchu. W ślad za tym określimy właściwy poziom natężeń. W konsekwencji pozwoli to lepiej przygotować inwestycję i uniknąć niepotrzebnie wykonanych prac, co ma także wymiar ekonomiczny - uzasadnia Marcin Bronkiewicz.

Według zaleceń samorządu regionu, inwestycja ma się rozpocząć w ciągu najbliższych 4 lat.

Wicemarszałek Szymon Ogłaza zwraca uwagę, że wydana decyzja ma związek z obowiązującymi procedurami, natomiast przyjmuje argumenty dyrektora Bronkiewicza. Warunek jest jeden, w ciągu 48 miesięcy musi zostać opublikowany Program Budowy Dróg Krajowych.

- Jeżeli w tym czasie GDDKiA przedstawi na przykład rozpoczęty proces projektowania poszerzenia A4, to wydana przez nas decyzja stanie się bezzasadna, bo pojawią się nowe okoliczności, ale jeśli nic takiego się nie wydarzy, to wówczas Generalna Dyrekcja jest zobowiązana do wybudowania ekranów - zaznacza wicemarszałek.

- Co prawda ekrany powstaną najpóźniej do 2033, ale nie będą budowane dwa razy - odpowiada Bronkiewicz. Jak usłyszeliśmy RPBDK nadal jest w fazie uzgodnień. Budowa ekranów na obecnym etapie mogłaby kosztować około 20 mln złotych, po czym i tak za kilka lat należałoby je zdemontować.