Wojciech Komarzyński: nawozy na razie są dostępne i mam nadzieję, że to nie ulegnie zmianie
Wojna w Ukrainie doprowadziła do poważnych zawirowań, jeśli chodzi o rynek nawozów, którego znaczącym producentem jest właśnie sąsiad Polski. Jak sytuacja z dostępnością wygląda w województwie opolskim, czy jest zagrożenie, że rodzime spółki nie poradzą sobie z popytem? Gościem Radia Opole był dyrektor opolskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Wojciech Komarzyński.
- Opolszczyzna nie jest zagłębiem jabłkowym, ale jeżeli chodzi już o trzodę chlewną to udało się przynajmniej kilkaset wniosków przeprocedować skutecznie i to wsparcie popłynęło po 80 złotych do jednej sztuki, więc jest to pewien zastrzyk gotówki, który pozwala rolnikowi zabezpieczyć swoje gospodarstwo - wyjaśniał Wojciech Komarzyński.
Do 2 września można też w opolskim oddziale ARiMR-u składać wnioski o dofinansowanie do przygotowania śluz ochronnych czy myjek dezynfekcyjnych w gospodarstwach rolnych celem wyeliminowania zagrożenia świńską grypą, a wysokość wsparcia w tym przypadku może sięgać 100 tysięcy złotych.
W ocenie gościa Radia Opole ceny nawozów w porównaniu z 2021 znacznie wzrosły, w czym swój udział mają podwyżki cen gazu oraz energii: - Nawozy na razie są dostępne i mam nadzieję, że to nie ulegnie zmianie oczywiście sytuacja na rynku jest trudna, a przyczyny znamy: to wieloletnie przygotowania Rosji do wojny na Ukrainie i możliwość zablokowania tych surowców.
Opolski ARiMR wypłaca też wsparcie rolnikom do zakupu nawozów. Wpłynęło do agencji w tej sprawie około 10 tysięcy wniosków.
Według gościa Radia Opole nie ma ryzyka, że zabraknie na polskim rynku nawozów, gdyż ich odpowiednią podaż zapewniają polskie spółki. Wojciech Komarzyński wskazywał też na poważne konsekwencje coraz bardziej widocznych zmian klimatu dla rentowności produkcji rolnej. - Choć ten rok nie jest na razie tak dramatyczny jak poprzednie, a zbiory w Opolskiem nie powinny być złe.