Opolscy pracodawcy analizują sytuację gospodarczą. Ceny energii mogą skutkować mniejszą liczbą ofert pracy
- 5,6 procent na koniec czerwca w Opolskiem, czyli niewiele ponad 20 tysięcy bezrobotnych to jeszcze nie rekord, jeśli chodzi o niskie bezrobocie, ale zbliżamy się to takiego wyniku - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu Maciej Kalski odnosząc się do sytuacji na opolskim rynku pracy.
Czy województwo ma szanse na kontynuowanie trendu spadkowego i zbliżenie się do wyniku sprzed prawie 3 lat? - Wszystko de facto jest możliwe, mamy ogromną lukę zatrudnieniową i wiele miejsc pracy nadal jest nieobsadzonych, a pracodawcy mówią, że czekają na pracowników chętnych do pracy, do przyuczenia, przy czym specjalistów z wyuczonym zawodem, wiedzą, doświadczeniem przyjmą od razu - stwierdził dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu.
W ocenie Macieja Kalskiego wiele osób jest zarejestrowanych w opolskich pośredniakach tylko dla składek zdrowotnych, są wykazywane w statystykach, ale faktycznie nie są zainteresowani podjęciem pracy.
W urzędach pracy ofert zatrudnienia jest ostatnio mniej, co może wynikać z pewnej ostrożności pracodawców obserwujących sytuację w gospodarce. - Pracodawca, który myśli przyszłościowo, czy będzie uruchamiał nową inwestycję i zatrudniał pracowników, czy jego produkty albo usługi będą się sprzedawać w takiej skali, jak to się odbywa obecnie zaczynają mierzyć to ryzyko, szacować je trochę wyżej niż jeszcze wiosną i być może to zatrudnienie nie będzie tak szybko rosło, a może też bezrobocie będzie też trochę rosło w najbliższym czasie właśnie z tego tytułu.
Wśród obaw pracodawców są m.in. ceny energii, a co za tym idzie koszt utrzymania działalności gospodarczej.
Jeśli chodzi o uchodźców z Ukrainy w naszym regionie zarejestrowało się około 1500 osób, a od przyjęcia specustawy zatrudnienie o różnym stopniu wykwalifikowania podjęło około 17 tysięcy osób, głównie kobiet.
Najlepsza sytuacja, jeśli chodzi o rynek zatrudnienia w województwie opolskim występuje w powiatach strzeleckim, nyski i brzeskim, najtrudniej o pracę jest w powiatach namysłowskim, głubczyckim i prudnickim.