Problemy finansowe Prudnickiego Centrum Medycznego. Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o niegospodarnym zarządzaniu placówką
Radni Prawa i Sprawiedliwości w radzie powiatu prudnickiego złożyli zawiadomienie do prokuratury w sprawie fatalnej sytuacji finansowej Prudnickiego Centrum Medycznego. W wyniku decyzji byłego już prezesa placówki deficyt wynosi ponad 4 mln złotych. Zawiadomienie do prokuratury o działalności na szkodę spółki zamierza również złożyć Zarząd Powiatu Prudnickiego.
- Bardzo nas niepokoi ta sytuacja. Długi mogą doprowadzić do utraty płynności finansowej, a nawet upadłości lecznicy – mówi Dariusz Kolbek z PiS-u, radny powiatu prudnickiego.
- Za dużo my też nie wiemy, dlatego że zawsze, gdy zadajemy jakieś pytania odnośnie tej spółki mówi nam się, że nie możemy uzyskać odpowiedzi, ponieważ jest to tajemnica handlowa. Natomiast na pewno wiemy, że były bardzo duże wynagrodzenia dla lekarzy. Wielu z nich ponoć zarabiało ponad 100 tys. złotych. Są takie wersje, że niektórzy brali nawet po 200 tys. złotych. Nie wiem, ile jest w tym prawdy. Natomiast na pewno te zadłużenie wynika głównie z tego, że te pensje były bardzo wysokie. Źle podpisane kontrakty.
- Nie ma mowy o zamiataniu sprawy pod dywan – mówi Janusz Siano, wicestarosta prudnicki.
- Podjęliśmy decyzję jako zarząd, że złożymy zawiadomienie do prokuratury również na podejrzenie dotyczące działalności na szkodę spółki. Mówiłem o tym wyraźnie. Materiał chcemy przygotować solidnie. Więc w tej chwili opracowujemy te tematy i ten zakres, który uważamy, że powinien zwrócić uwagę prokuratury. To na pewno się odbędzie.
- Prokuratura przeprowadziła już postępowanie sprawdzające w tej sprawie - informuje Klaudiusz Juchniewicz, prokurator rejonowy w Prudniku. - Wyniki postępowania sprawdzającego pozwolą odpowiedzieć, czy wszczynać postępowanie karne, czy też napisać odmowę wszczęcia postępowania.
Prudnickie Centrum Medyczne jest spółką akcyjną i działa w oparciu o prawo handlowe. Natomiast nadzór właścicielski sprawuje starostwo powiatowe w Prudniku.
- Za dużo my też nie wiemy, dlatego że zawsze, gdy zadajemy jakieś pytania odnośnie tej spółki mówi nam się, że nie możemy uzyskać odpowiedzi, ponieważ jest to tajemnica handlowa. Natomiast na pewno wiemy, że były bardzo duże wynagrodzenia dla lekarzy. Wielu z nich ponoć zarabiało ponad 100 tys. złotych. Są takie wersje, że niektórzy brali nawet po 200 tys. złotych. Nie wiem, ile jest w tym prawdy. Natomiast na pewno te zadłużenie wynika głównie z tego, że te pensje były bardzo wysokie. Źle podpisane kontrakty.
- Nie ma mowy o zamiataniu sprawy pod dywan – mówi Janusz Siano, wicestarosta prudnicki.
- Podjęliśmy decyzję jako zarząd, że złożymy zawiadomienie do prokuratury również na podejrzenie dotyczące działalności na szkodę spółki. Mówiłem o tym wyraźnie. Materiał chcemy przygotować solidnie. Więc w tej chwili opracowujemy te tematy i ten zakres, który uważamy, że powinien zwrócić uwagę prokuratury. To na pewno się odbędzie.
- Prokuratura przeprowadziła już postępowanie sprawdzające w tej sprawie - informuje Klaudiusz Juchniewicz, prokurator rejonowy w Prudniku. - Wyniki postępowania sprawdzającego pozwolą odpowiedzieć, czy wszczynać postępowanie karne, czy też napisać odmowę wszczęcia postępowania.
Prudnickie Centrum Medyczne jest spółką akcyjną i działa w oparciu o prawo handlowe. Natomiast nadzór właścicielski sprawuje starostwo powiatowe w Prudniku.