Budżet Opola na 2022 rok przyjęty. Ile głosów, tyle opinii
Będą podwyżki i inwestycje. Radni Opola uchwalili przyszłoroczny budżet miasta. Choć nie było to łatwe. Plany wydatkowania spotkały się z wieloma głosami sprzeciwu. Potrzebna była nawet dwugodzinna przerwa w obradach. Powodem były złożone przez radnych z klubu Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa Sprawiedliwości poprawki, które musiały zostać sprawdzone. Zostały odrzucone. Główny powód - brak pieniędzy.
Wśród 13 poprawek złożonych przez Koalicję Obywatelską były między innymi: budowa ronda na zbiegu ulicy Oleskiej z obwodnicą północą i przygotowanie oświetlenia ulicy Dolnośląskiej. Natomiast Prawo i Sprawiedliwość chciało, aby w budżecie ujęto podwyżki dla pracowników MOPR-u. Mowa była o sumie 1,5 miliona złotych.
- Nie ma logiki w tym budżecie. Potwierdzam, że jest on dużo bardziej skomplikowany niż poprzednie i wymaga dużego zaangażowana oraz dobrego planowania - mówi Michał Nowak, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
- Jak przeanalizujemy to całe planowanie miasta, to jest ono niezbyt precyzyjne. Potrafi się rozjechać na wydatkach majątkowych o 40-50 procent, a to już jest spora różnica. Tak samo jest z wpływami, tam także różnica wynosi od 20 do 30 procent. To są bardzo duże problemy z planowaniem.
- Zdajemy sobie sprawę, że miasto musi szukać nowych źródeł dochodów. Jednak naszym zdaniem rozwiązaniem na to nie są podwyżki, które dotkną mieszkańców - dodaje Przemysław Pospieszyński, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej.
- Nie jest kolorowo w naszym przyszłorocznym budżecie. Niestety mieszkańców czeka fala podwyżek, w tym wzrosną podatki od nieruchomości, bilety MZK, wejścia do sportowych i turystycznych atrakcji Opola. Najbardziej dotkliwe jest to, że dzieci i młodzież będą musiały płacić za korzystanie z miejskich Orlików. Niezrozumiałe też jest zrezygnowanie z finansowania rowerów miejskich, gdzie jest to symbolem ekologicznego i nowoczesnego miasta.
Podczas sesji głos zabrał także prezydent Arkadiusz Wiśniewski. Jak podkreślił planując budżet urzędnicy musieli wziąć pod uwagę pogarszającą się sytuację w kraju.
- Pogarszająca się sytuacja, wpływa na stan życia mieszkańców Opola. Słyszymy głosy niezadowolenia, które do nas spływają. Przyczyną po pierwsze jest COVID-19, a po drugie drożyzna. My nie możemy odpowiedzialne zaplanować budżetu miasta, kiedy za miesiąc lub dwa dowiemy się, że ciepło w szkołach, czy za światło na ulicach zapłacimy setki tysięcy złotych więcej.
Na liście wydatków inwestycyjnych Opola na 2022 rok pierwsze miejsce to budowa stadionu, na którą zapisano blisko 40 milionów złotych, drugie to kontynuacja budowy centrum przesiadkowego Opole Główne - tam trafi ponad 25,5 miliona złotych.
Przyszłoroczny dochód miasta wyniesie miliard 141 milionów złotych, z czego dochody bieżące będą stanowić 995 milionów złotych, a majątkowe 146 milionów. Natomiast wydatki wyniosą łącznie miliard 258 milionów złotych. To oznacza deficyt na poziomie 160 milionów złotych.
Za przyszłorocznym budżetem głosowało 15 radnych, przeciw było 4, a 6 wstrzymało się od głosu.
- Nie ma logiki w tym budżecie. Potwierdzam, że jest on dużo bardziej skomplikowany niż poprzednie i wymaga dużego zaangażowana oraz dobrego planowania - mówi Michał Nowak, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
- Jak przeanalizujemy to całe planowanie miasta, to jest ono niezbyt precyzyjne. Potrafi się rozjechać na wydatkach majątkowych o 40-50 procent, a to już jest spora różnica. Tak samo jest z wpływami, tam także różnica wynosi od 20 do 30 procent. To są bardzo duże problemy z planowaniem.
- Zdajemy sobie sprawę, że miasto musi szukać nowych źródeł dochodów. Jednak naszym zdaniem rozwiązaniem na to nie są podwyżki, które dotkną mieszkańców - dodaje Przemysław Pospieszyński, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej.
- Nie jest kolorowo w naszym przyszłorocznym budżecie. Niestety mieszkańców czeka fala podwyżek, w tym wzrosną podatki od nieruchomości, bilety MZK, wejścia do sportowych i turystycznych atrakcji Opola. Najbardziej dotkliwe jest to, że dzieci i młodzież będą musiały płacić za korzystanie z miejskich Orlików. Niezrozumiałe też jest zrezygnowanie z finansowania rowerów miejskich, gdzie jest to symbolem ekologicznego i nowoczesnego miasta.
Podczas sesji głos zabrał także prezydent Arkadiusz Wiśniewski. Jak podkreślił planując budżet urzędnicy musieli wziąć pod uwagę pogarszającą się sytuację w kraju.
- Pogarszająca się sytuacja, wpływa na stan życia mieszkańców Opola. Słyszymy głosy niezadowolenia, które do nas spływają. Przyczyną po pierwsze jest COVID-19, a po drugie drożyzna. My nie możemy odpowiedzialne zaplanować budżetu miasta, kiedy za miesiąc lub dwa dowiemy się, że ciepło w szkołach, czy za światło na ulicach zapłacimy setki tysięcy złotych więcej.
Na liście wydatków inwestycyjnych Opola na 2022 rok pierwsze miejsce to budowa stadionu, na którą zapisano blisko 40 milionów złotych, drugie to kontynuacja budowy centrum przesiadkowego Opole Główne - tam trafi ponad 25,5 miliona złotych.
Przyszłoroczny dochód miasta wyniesie miliard 141 milionów złotych, z czego dochody bieżące będą stanowić 995 milionów złotych, a majątkowe 146 milionów. Natomiast wydatki wyniosą łącznie miliard 258 milionów złotych. To oznacza deficyt na poziomie 160 milionów złotych.
Za przyszłorocznym budżetem głosowało 15 radnych, przeciw było 4, a 6 wstrzymało się od głosu.