Mniej ciągników i trzody, ale więcej drobiu i bydła. Urząd Statystyczny w Opolu pokazał pierwsze wyniki spisu rolnego
Koncentracja, specjalizacja i regionalizacja produkcji rolnej - to podstawowe wnioski z Powszechnego Spisu Rolnego 2020 dla Opolszczyzny.
Dzisiaj (25.11) Urząd Statystyczny w Opolu przedstawił wyniki wstępne, które pokazują podstawowe trendy, w porównaniu do danych sprzed dekady. Zauważalne są zmiany w głównych uprawach i hodowli zwierząt gospodarskich.
- Zmniejszył się udział powierzchni pod uprawę ziemniaków, rzepaku i rzepiku - mówi prof. Edyta Szafranek, wykładowca Uniwersytetu Opolskiego i konsultant w urzędzie statystycznym.
- Co do zwierząt, zwiększyło się na przykład pogłowie bydła i drobiu - tutaj skala jest jednak nieco niższa niż w skali całej Polski. Niemniej widzimy zwyżkowe tendencje. Znacząco natomiast spadło pogłowie świń, czyli produkcja tuczu z trzody chlewnej. Mówimy konkretnie o niemal 40-procentowym spadku w ostatnim dziesięcioleciu.
Zdaniem Katarzyny Gołębiowskiej-Jarek, wójt gminy Dąbrowa, takie informacje dają wiele wskazówek dla małych samorządów.
- Takie informacje są niezbędne do wyznaczania celów i kierunków zagospodarowania przestrzennego, planów strategicznych oraz rozwojowych. Przede wszystkim szukamy danych innych niż intuicyjne, które mamy na podstawie obserwacji czy jazdy wzdłuż pól. Mamy konkretne dane, jak kształtuje się struktura posiewu. Pracując na liczbach, widzimy, że Opolszczyzna wypada bardzo dobrze na tle całej Polski.
Z kolei Leonard Pietruszka, wójt gminy Komprachcice, podkreśla znaczenie spisu rolnego dla gmin sąsiadujących na przykład z Opolem.
- My mamy o wiele większy postęp zmian w rolnictwie. Według mnie, to może postępować dwukrotnie lub nawet kilkukrotnie szybciej niż w gminach bardziej stabilnych rolniczo. Mam na myśli samorządy oddalone kilkadziesiąt albo chociaż kilkanaście kilometrów od miast. Ich położenie skutkuje brakiem dynamicznych zmian.
Dodajmy, opolscy rolnicy są najlepiej w kraju wyposażeni pod względem kombajnów. Z kolei w ciągu dekady liczba ciągników spadła z 38 do 35 tysięcy, ale to wynika z koncentracji produkcji i kupowania maszyn wielozadaniowych.
- Zmniejszył się udział powierzchni pod uprawę ziemniaków, rzepaku i rzepiku - mówi prof. Edyta Szafranek, wykładowca Uniwersytetu Opolskiego i konsultant w urzędzie statystycznym.
- Co do zwierząt, zwiększyło się na przykład pogłowie bydła i drobiu - tutaj skala jest jednak nieco niższa niż w skali całej Polski. Niemniej widzimy zwyżkowe tendencje. Znacząco natomiast spadło pogłowie świń, czyli produkcja tuczu z trzody chlewnej. Mówimy konkretnie o niemal 40-procentowym spadku w ostatnim dziesięcioleciu.
Zdaniem Katarzyny Gołębiowskiej-Jarek, wójt gminy Dąbrowa, takie informacje dają wiele wskazówek dla małych samorządów.
- Takie informacje są niezbędne do wyznaczania celów i kierunków zagospodarowania przestrzennego, planów strategicznych oraz rozwojowych. Przede wszystkim szukamy danych innych niż intuicyjne, które mamy na podstawie obserwacji czy jazdy wzdłuż pól. Mamy konkretne dane, jak kształtuje się struktura posiewu. Pracując na liczbach, widzimy, że Opolszczyzna wypada bardzo dobrze na tle całej Polski.
Z kolei Leonard Pietruszka, wójt gminy Komprachcice, podkreśla znaczenie spisu rolnego dla gmin sąsiadujących na przykład z Opolem.
- My mamy o wiele większy postęp zmian w rolnictwie. Według mnie, to może postępować dwukrotnie lub nawet kilkukrotnie szybciej niż w gminach bardziej stabilnych rolniczo. Mam na myśli samorządy oddalone kilkadziesiąt albo chociaż kilkanaście kilometrów od miast. Ich położenie skutkuje brakiem dynamicznych zmian.
Dodajmy, opolscy rolnicy są najlepiej w kraju wyposażeni pod względem kombajnów. Z kolei w ciągu dekady liczba ciągników spadła z 38 do 35 tysięcy, ale to wynika z koncentracji produkcji i kupowania maszyn wielozadaniowych.