Ostatni dzień z kibicami. Od jutra sportowcy będą rywalizować przy pustych trybunach. "Nie ma wtedy atmosfery"
Piątek (16.10) to ostatni dzień, w którym kibice mogą na żywo obejrzeć mecz. W związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem w kraju Ministerstwo Zdrowia postanowiło, że wydarzenia sportowe znów będą odbywały się przy pustych trybunach.
Jeszcze 999 kibiców będzie mogło zasiąść dzisiaj (16.10) na trybunach przy Oleskiej, gdzie Odra Opole o 19.45 zagra z Radomiakiem Radom.
- Na szczęście i tak udało się nam rozegrać całkiem sporo spotkań z kibicami - mówi Ireneusz Gitlar, wiceprezes Odry. - Dzisiaj również gramy jeszcze z publicznością. Co prawda jest ona ograniczona do 25 proc. pojemności stadionu, ale kibice na trybuny jeszcze wejdą. Według przepisów kolejne mecze będą już bez publiczności. Na stadionie będą mogli się znajdować tylko piłkarze, trenerzy i osoby odpowiedzialne za organizację spotkań, czyli łącznie do 150 osób.
Zakaz wejścia na trybuny będzie dotyczył nie tylko stadionów, ale również hal. Prezes siatkarskiej Stali Nysa Marek Majka żałuje, że rywalizacja będzie się odbywała bez kibiców.
- Kibice nadają sens wydarzeniu sportowemu - zaznacza Majka. - Rozgrywanie meczu bez kibiców, to mówili mi zawodnicy, że przypomina bardziej sparing. Nie ma wtedy atmosfery, którą tylko fani potrafią stworzyć.
Do tej pory kibice zarówno na stadionach, jak i w halach mogli wypełnić do 50 proc. pojemności obiektu.
- Na szczęście i tak udało się nam rozegrać całkiem sporo spotkań z kibicami - mówi Ireneusz Gitlar, wiceprezes Odry. - Dzisiaj również gramy jeszcze z publicznością. Co prawda jest ona ograniczona do 25 proc. pojemności stadionu, ale kibice na trybuny jeszcze wejdą. Według przepisów kolejne mecze będą już bez publiczności. Na stadionie będą mogli się znajdować tylko piłkarze, trenerzy i osoby odpowiedzialne za organizację spotkań, czyli łącznie do 150 osób.
Zakaz wejścia na trybuny będzie dotyczył nie tylko stadionów, ale również hal. Prezes siatkarskiej Stali Nysa Marek Majka żałuje, że rywalizacja będzie się odbywała bez kibiców.
- Kibice nadają sens wydarzeniu sportowemu - zaznacza Majka. - Rozgrywanie meczu bez kibiców, to mówili mi zawodnicy, że przypomina bardziej sparing. Nie ma wtedy atmosfery, którą tylko fani potrafią stworzyć.
Do tej pory kibice zarówno na stadionach, jak i w halach mogli wypełnić do 50 proc. pojemności obiektu.