Z jednej strony obniżki płac i redukcja zatrudniania, z drugiej działanie na nowych polach. Tak w czasie pandemii radzą sobie instytucje turystyczne z powiatu opolskiego
- Choć sytuacja jest bardzo trudna, to jeszcze nie beznadziejna - oceniają władze JuraParku w Krasiejowie i niemodlińskiego zamku. Obie instytucje działają na swój rachunek. Nie są utrzymywane ani przez samorząd, ani przez państwo. W dobie koronawirusa takie funkcjonowanie w branży turystyczno-rozrywkowej jest jednak skomplikowane.
JuraPark utrzymuje się tylko ze sprzedanych biletów. Rocznie park odwiedza ponad 200 tysięcy osób. Spora część przyjeżdża wiosną, a są to w dużej mierze wycieczki szkolne.
- Ten okres już na pewno przepadnie, a koszty stałe – jak etaty pracowników, których jest 43, energia elektryczna, czy też podatek od nieruchomości – czyli kilkanaście tysięcy złotych - pozostają – informuje Marek Korniak, dyrektor Parku Nauki i Rozrywki w Krasiejowie. - Musieliśmy mocno ograniczyć kadrę, etaty, wynagrodzenia. Zostaliśmy na 1/4 etatów. Rozumiemy sytuację naszego pracodawcy, który też musi jakiś montaż finansowy na to wszystko znaleźć. Wszyscy solidarnie przystali na obniżki.
Również dla Zamku Niemodlin, to wiosna i wycieczki szkolne najmocniej wpływały na turystyczną frekwencję. Jednak działanie tego obiektu nie jest w tak dużej mierze uzależnione od sprzedaży biletów, jak JuraParku.
- W tym momencie działamy w innych obszarach – informuje Joanna Kardasińska, prezes Fundacji na Rzecz Zamku Książęcego Niemodlin 1313. - Goście nas nie odwiedzają, dlatego jest przykro i smutno. Natomiast my naszą siłę przerzuciliśmy na prace rewitalizacyjne. Przygotowujemy intensywnie dokumentację. Już w ubiegłym roku rozpoczęliśmy prace przygotowawcze na adaptację części przedzamcza, gdzie ma być restauracja, hotel i informacja turystyczna.
Obiekty turystyczne jako pierwsze zostały zamknięte, gdy w kraju ogłoszono pandemię koronawirusa. Oznacza to, że niektóre z nich nie są dostępne dla zwiedzających już od blisko dwóch miesięcy.
- Ten okres już na pewno przepadnie, a koszty stałe – jak etaty pracowników, których jest 43, energia elektryczna, czy też podatek od nieruchomości – czyli kilkanaście tysięcy złotych - pozostają – informuje Marek Korniak, dyrektor Parku Nauki i Rozrywki w Krasiejowie. - Musieliśmy mocno ograniczyć kadrę, etaty, wynagrodzenia. Zostaliśmy na 1/4 etatów. Rozumiemy sytuację naszego pracodawcy, który też musi jakiś montaż finansowy na to wszystko znaleźć. Wszyscy solidarnie przystali na obniżki.
Również dla Zamku Niemodlin, to wiosna i wycieczki szkolne najmocniej wpływały na turystyczną frekwencję. Jednak działanie tego obiektu nie jest w tak dużej mierze uzależnione od sprzedaży biletów, jak JuraParku.
- W tym momencie działamy w innych obszarach – informuje Joanna Kardasińska, prezes Fundacji na Rzecz Zamku Książęcego Niemodlin 1313. - Goście nas nie odwiedzają, dlatego jest przykro i smutno. Natomiast my naszą siłę przerzuciliśmy na prace rewitalizacyjne. Przygotowujemy intensywnie dokumentację. Już w ubiegłym roku rozpoczęliśmy prace przygotowawcze na adaptację części przedzamcza, gdzie ma być restauracja, hotel i informacja turystyczna.
Obiekty turystyczne jako pierwsze zostały zamknięte, gdy w kraju ogłoszono pandemię koronawirusa. Oznacza to, że niektóre z nich nie są dostępne dla zwiedzających już od blisko dwóch miesięcy.