- Nie musieliśmy tej powieści unowocześniać - podkreśla reżyser przedstawienia Piotr Ratajczak. - Powieść Stanisława Reymonta jest na tyle uniwersalna i na tyle opowiada o pragnieniach, zrobieniu kariery, odniesienia sukcesu w życiu finansowym, rodzinnym, erotycznym, jakimkolwiek, że w zasadzie nie trzeba tu niczego dopisywać, niczego zmieniać. Wręcz przeciwnie. Pozbywamy się tego sznytu dziewiętnastowiecznego, ale też nie epatujemy dzisiejszą rzeczywistością.

- Właściwie tylko wykreślałam treści, przygotowując adaptację - dodaje dramaturg Joanna Kowalska. - Jest bardzo dużo dialogów, które mogłam przenieść "jeden do jednego" na scenę. Sama nie dopisywałam za dużo. Nie ma tutaj żadnych wstawek współczesnych. Bohaterowie posługują się również rublami. Mówią swoim językiem, właśnie z epoki, który tak naprawdę jest perfekcyjnie zrozumiały dla nas.

W spektaklu występuje czternastu aktorów. Premiera w sobotę (25.06) o godzinie 19.00. Przedstawienie jest skierowane do widzów powyżej 14 roku życia. Natomiast niedzielny spektakl będzie z napisami w języku ukraińskim.