- Decyzja by sięgnąć po utwór Słowackiego była oczywista - mówi reżyser. - Wynikała przede wszystkim z takiego poczucia, że teksty klasyczne, trochę oddalone od nas w czasie, odpowiadają o świecie w sposób taki mniej nachalny i mniej interwencyjny. Tylko tworzą jednak taką przestrzeń metafory, w której możemy sobie porozmawiać o czymś więcej niż tylko komentarz do dzisiejszego świata. Musimy Słowackiego odnieść do współczesności, żeby przekazać wartości młodzieży. Nie da się czytać Słowackiego poprzez czasy Słowackiego. My możemy to czytać tylko z naszymi skojarzeniami, z naszymi doświadczeniami. To jest właśnie ten moment, kiedy Słowacki może się skomunikować z nowym odbiorcą.

Tytułową rolę Balladyny grała Karolina Gorzkowska, która w przedstawieniu pokazała różne oblicza młodej dziewczyny.

- Czekałam na tę rolę i czeszę się, że udało mi się pokazać swoją Balladynę - mówi aktorka. - Człowiek gra różne role przez całe życie. Tutaj mamy prawie trzygodzinny spektakl. Dosyć sporą drogę Balladyny. Na oczach widzów jest pokazana człowieka. W biednego niewierzącego w siebie człowieka, który dochodzi bycia człowiekiem bardzo złym. A pomogło w nim otoczenie, ambicje, wielkie pragnienie i ogromne rozczarowanie. To była najtrudniejsza rola, z jaką przyszło mi się zmierzyć w moim dziesięcioletnim teatralnym, zawodowym życiu.

W sobotę (4.06) piąte konkursowe przedstawienie. "Lalka" Prusa w wykonaniu Teatru Fredry w Gnieźnie. Decyzję jury poznamy w niedzielę wieczorem.

Radio Opole jest patronem medialnym konfrontacji.