Prudnik przez dwa dni był stolicą jazzu [ZDJĘCIA]
Zakończył się Jazz Prudnik Festiwal. Przez dwa dni Prudnik przybliżał mieszkańcom jazz, rock i blues. Nie tylko mieszkańcy tego miasta uczestniczyli w spotkaniach, warsztatach wokalnych i koncertach przygotowanych przez Prudnicki Ośrodek Kultury. Miłośnicy dobrej muzyki tłumnie uczestniczyli w koncertach znanych muzyków.
Autor historii Jazzu w Piwnicy pod Baranami i twórca Sumer Jazz Festivalu w Krakowie Witold Wnuk twierdzi, że od lat obserwuje święto jazzu w Prudniku.
- To jest niezwykle cenna inicjatywa. I ja od pierwszego festiwalu prudnickiego kibicuję. I nawet doradzałem Rysiowi Czeczelowi, który ten festiwal stworzył. Kolega Rysiek dbał o to, aby to była zawsze komunikatywna muzyka, komunikatywny jazz.
Imprezę odwiedził Andrzej Rybiński, który co prawda śpiewał piosenki w zupełnie innym stylu na festiwalach opolskich jako solista i w duecie Andrzej i Eliza, ale jazzu słucha od lat.
- Przywiodła nas tu wielka ciekawość. Jesteśmy tutaj, bo dowiedziałem się, że jest coś takiego jak Jazz Festiwal. W końcu jazz to jest awangarda muzyki. I fajnie posłuchać, co ludziom - i młodym, i starszym - w duszy gra.
- Cieszę się, że po pandemicznej przerwie udało się nam zorganizować czternasty już festiwal - podkreśla dyrektor artystyczny festiwali Ryszard Czeczel. - Prudnicka publiczność, można powiedzieć, że już polubiła, pokochała jazz. I nie sadzę, żeby się wydarzyło coś takiego, żeby festiwal przestał istnieć.
- Wprowadziliśmy na festiwal trochę rocka i bluesa - mówi wokalista Gary Moore Tribute Band Szymon Pejski. - Troszeczkę się rozbujaliśmy i myślę, że to taka moja nowa twarz. Cieszę się, że odkryłem coś nowego. U mnie nie ma półśrodków, więc jak już wchodzę na scenę to już do samego końca. I fajna publika, więc może następnym razem, po prostu, z krzeseł zrezygnujemy i będziemy skakać wszyscy. Bo o to chodzi. Na tym polega zabawa.
- Cieszę się, że miłośnicy muzyki tłumnie i rodzinnie odwiedzili nasz ogród, w którym odbywały się wszystkie imprezy - dodaje dyrektor domu kultury dr Sylwia Gawłowska. - Muszę podziękować wszystkim tym, którzy byli z nami. A naprawdę gościliśmy tu ponad kilkaset osób, znakomitych muzyków. Bardzo się cieszę, że tak liczne grono odbiorców przybyło do nas. Zarówno na spotkania autorskie, pokaz filmu "Ikar", jak i na koncerty. Dziękuję Radiu Opole za patronat medialny. Za wsparcie kultury.
Publiczność pozytywnie oceniła tegoroczny festiwal, który poszerzył swoją ofertę dla dzieci, a także po raz pierwszy trwał dwa dni. Za rok - jubileuszowa, 15. odsłona święta muzyki w Prudniku. Radio Opole było patronem medialnym tego wydarzenia.
- To jest niezwykle cenna inicjatywa. I ja od pierwszego festiwalu prudnickiego kibicuję. I nawet doradzałem Rysiowi Czeczelowi, który ten festiwal stworzył. Kolega Rysiek dbał o to, aby to była zawsze komunikatywna muzyka, komunikatywny jazz.
Imprezę odwiedził Andrzej Rybiński, który co prawda śpiewał piosenki w zupełnie innym stylu na festiwalach opolskich jako solista i w duecie Andrzej i Eliza, ale jazzu słucha od lat.
- Przywiodła nas tu wielka ciekawość. Jesteśmy tutaj, bo dowiedziałem się, że jest coś takiego jak Jazz Festiwal. W końcu jazz to jest awangarda muzyki. I fajnie posłuchać, co ludziom - i młodym, i starszym - w duszy gra.
- Cieszę się, że po pandemicznej przerwie udało się nam zorganizować czternasty już festiwal - podkreśla dyrektor artystyczny festiwali Ryszard Czeczel. - Prudnicka publiczność, można powiedzieć, że już polubiła, pokochała jazz. I nie sadzę, żeby się wydarzyło coś takiego, żeby festiwal przestał istnieć.
- Wprowadziliśmy na festiwal trochę rocka i bluesa - mówi wokalista Gary Moore Tribute Band Szymon Pejski. - Troszeczkę się rozbujaliśmy i myślę, że to taka moja nowa twarz. Cieszę się, że odkryłem coś nowego. U mnie nie ma półśrodków, więc jak już wchodzę na scenę to już do samego końca. I fajna publika, więc może następnym razem, po prostu, z krzeseł zrezygnujemy i będziemy skakać wszyscy. Bo o to chodzi. Na tym polega zabawa.
- Cieszę się, że miłośnicy muzyki tłumnie i rodzinnie odwiedzili nasz ogród, w którym odbywały się wszystkie imprezy - dodaje dyrektor domu kultury dr Sylwia Gawłowska. - Muszę podziękować wszystkim tym, którzy byli z nami. A naprawdę gościliśmy tu ponad kilkaset osób, znakomitych muzyków. Bardzo się cieszę, że tak liczne grono odbiorców przybyło do nas. Zarówno na spotkania autorskie, pokaz filmu "Ikar", jak i na koncerty. Dziękuję Radiu Opole za patronat medialny. Za wsparcie kultury.
Publiczność pozytywnie oceniła tegoroczny festiwal, który poszerzył swoją ofertę dla dzieci, a także po raz pierwszy trwał dwa dni. Za rok - jubileuszowa, 15. odsłona święta muzyki w Prudniku. Radio Opole było patronem medialnym tego wydarzenia.