Muzyczna podróż zespołu Babu Król & Smutne Piosenki do lat 60. i 70. w Studiu M im. SBB Radia Opole [ZDJĘCIA]
Wytworne stroje, parkietowe zauroczenia i żywa orkiestra - do takich nostalgicznych wspomnień zabrał publiczność koncert zespołu Babu Król & Smutne Piosenki. W legendarnym Studiu M im. SBB wystąpił duet Bajzla i Budynia, którzy po latach powrócili z nowym albumem.
Artyści zaprezentowali utwory z najnowszej płyty "Nowa Fala Polskiego Dansingu" wydanej wiosną tego roku wraz z poznańskim zespołem Smutne Piosenki. Składa się ona z dwóch różnych części.
- Na jednej znajdziemy covery, a na drugiej autorskie utwory inspirowane prawdziwymi historiami - mówi Paulina Frąckowiak z zespołu Smutne Piosenki. - Wzięły się z warsztatów, które prowadziliśmy z paniami z klubu seniora. To prawdziwe opowieści z czasów 60-tych i 70-tych. Jedną dobrze pamiętam. Pani poszła z mężem na dansing, a mąż się trochę zapomniał w tańcu z innymi paniami. Pani Łucja, czyli żona, już chciała wychodzić zdenerwowana, zarzuciła na siebie płaszcz i w tym momencie DJ zeskoczył ze sceny i porwał ją do płomiennego tańca. To są tego typu piękne historie, ubrane właśnie w taką otoczkę, która bardzo mocno nawiązuje do tamtych czasów.
Pierwsza godzina tego koncertu była transmitowana na naszej antenie. Dodajmy, że to było ostatnie muzyczne spotkanie w legendarnym Studiu M im.SBB. Kolejne koncerty dopiero po wakacjach.
- Na jednej znajdziemy covery, a na drugiej autorskie utwory inspirowane prawdziwymi historiami - mówi Paulina Frąckowiak z zespołu Smutne Piosenki. - Wzięły się z warsztatów, które prowadziliśmy z paniami z klubu seniora. To prawdziwe opowieści z czasów 60-tych i 70-tych. Jedną dobrze pamiętam. Pani poszła z mężem na dansing, a mąż się trochę zapomniał w tańcu z innymi paniami. Pani Łucja, czyli żona, już chciała wychodzić zdenerwowana, zarzuciła na siebie płaszcz i w tym momencie DJ zeskoczył ze sceny i porwał ją do płomiennego tańca. To są tego typu piękne historie, ubrane właśnie w taką otoczkę, która bardzo mocno nawiązuje do tamtych czasów.
Pierwsza godzina tego koncertu była transmitowana na naszej antenie. Dodajmy, że to było ostatnie muzyczne spotkanie w legendarnym Studiu M im.SBB. Kolejne koncerty dopiero po wakacjach.