„Powstają pustostany, które straszą”. W Głogówku chcą forsować zmiany w lokalnej ewidencji zabytków
Burmistrz Głogówka zamierza uszczuplić gminną ewidencję zabytków. Niektóre jej zapisy mają kolidować z prywatnym interesem mieszkańców czy inwestorów.
- Gminna ewidencja zabytków to zbyt obszerny katalog, dlatego chcemy doprowadzić do pewnych korekt - argumentuje burmistrz Głogówka Piotr Bujak. - Celem jest wykreślenie budynków, które w mojej ocenie znajdują się tam na wyrost. Podejmiemy też próbę zlikwidowania ochrony ruralistycznej zabudowy w niektórych wioskach. Często spotykamy się z sytuacją, że ktoś nabywa np. starą, zdegradowaną nieruchomość i piętrzą się problemy natury konserwatorskiej przy podejmowaniu prac remontowych czy modernizacyjnych.
- Takie zmiany w lokalnej ewidencja zabytków spowodują też ożywienie na rynku nieruchomości w gminie - uważa burmistrz Głogówka. - Wpłyną też na poprawę estetyki. Gdy budynek znajduje się w gminnej ewidencji to znacząco utrudnia proces jego remontowania. Przez to powstają pustostany, które straszą przez długie lata.
- Odświeżyliśmy gminą ewidencję zabytków i teraz są tam wszystkie historyczne obiekty - mówi burmistrz Białej Edward Plicko. - Są takie pojedyncze przypadki, gdzie prywatne osoby chcą wyłączenia obiektu z ewidencji. Nie jest to takie proste, gdyż wszystko opiera się na ostatecznej decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jeżeli chodzi o budynki gminne, to nie robimy takich starań.
Ochrona zabytków jest ustawowym zadaniem własnym gminy. Opolszczyzna jest na trzecim miejscu w kraju w przeliczeniu liczby zabytków na 1000 mieszkańców.
- Takie zmiany w lokalnej ewidencja zabytków spowodują też ożywienie na rynku nieruchomości w gminie - uważa burmistrz Głogówka. - Wpłyną też na poprawę estetyki. Gdy budynek znajduje się w gminnej ewidencji to znacząco utrudnia proces jego remontowania. Przez to powstają pustostany, które straszą przez długie lata.
- Odświeżyliśmy gminą ewidencję zabytków i teraz są tam wszystkie historyczne obiekty - mówi burmistrz Białej Edward Plicko. - Są takie pojedyncze przypadki, gdzie prywatne osoby chcą wyłączenia obiektu z ewidencji. Nie jest to takie proste, gdyż wszystko opiera się na ostatecznej decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jeżeli chodzi o budynki gminne, to nie robimy takich starań.
Ochrona zabytków jest ustawowym zadaniem własnym gminy. Opolszczyzna jest na trzecim miejscu w kraju w przeliczeniu liczby zabytków na 1000 mieszkańców.