Zamiejscowe wydziały paszportowe jeszcze nie teraz. Urząd wojewódzki ma inne priorytety
- Temat nie jest nowy. Rozpatrywanie wniosku, praktycznie niezależnie od miejsca jego złożenia, trwa tyle samo - przypomniał w Porannej Rozmowie Radia Opole wicewojewoda Piotr Pośpiech, odnosząc się do szans utworzenia zamiejscowych punktów wydziału paszportowego np. w Prudniku czy w Nysie. Pytaliśmy też o ryzyko rezygnacji z niektórych inwestycji przeciwpowodziowych w kontekście nowelizacji ustawy o rewitalizacji Odry, która ma wejść w życie jeszcze w tym roku.
Wicewojewoda opolski Piotr Pośpiech przypomniał, że w urzędzie wojewódzkim w Opolu zakończono właśnie kompleksowy remont wydziału paszportowego, a oczekiwanie na wydanie dokumentu nie trwa szczególnie długo.
- Nie mogę powiedzieć, że nigdy do tego nie wrócimy, natomiast dziś jesteśmy po remoncie w wydziale paszportowym, funkcjonuje to w miarę dobrze, nie ma jakichś wydłużonych czasów oczekiwań na wyrobienie dokumentu, a tego czasu oczekiwania nie przyspieszy to, że wniosek zostanie przesłany z Prudnika czy Opola - argumentował Piotr Pośpiech.
Jak wyjaśnił, dodatkowym aspektem byłaby konieczność zapewnienia złożonego technicznie zaplecza komputerowego w tych dodatkowych lokalizacjach, a nie bez znaczenia jest też koszt zatrudnienia urzędnika, na co dziś w budżecie urzędu wojewódzkiego nie ma pieniędzy. - Każdy grosz, który znajdzie się w dyspozycji wojewody, z racji liczby załatwianych spraw, musi być w pierwszej kolejności dedykowany na wzmocnienie wydziału ds. cudzoziemców - wyjaśnił wojewoda Pośpiech.
Opolskie jest na dziś jednym z dwóch regionów, które nie mają zamiejscowych oddziałów paszportowych.
W Porannej Rozmowie Radia Opole nie zabrakło też pytań o zmiany w planie rewitalizacji Odry w kontekście ryzyka rezygnacji z niektórych inwestycji na przykład budowy zbiornika retencyjnego na Ścinawie Niemodlińskiej.
Jak wyjaśniał wicewojewoda Piotr Pośpiech, szeroki plan udrożnienia Odry, jej mocniejszego wykorzystania transportowego, musi iść w parze z działaniami, które nie zakłócą równowagi biologicznej, stąd priorytet by je przyspieszyć.
- Na przykład na Kanale Gliwickim, który jest wybetonowany, temperatura wody zawsze jest większa i tam to zagrożenie zakwitem złotych alg jest większe, a wykorzystywanie gospodarcze Odry musi iść w parze z bezpieczeństwem przyrodniczym, z ochroną środowiska i myślę, iż w tym kierunku ministerstwo idzie, a rezygnacja z kilku przedsięwzięć, a przynajmniej rozmowa na ten temat, ma jak najbardziej sens - stwierdził wicewojewoda Piotr Pośpiech.
Wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska zapowiedziała, że nowelizacja ustawy o rewitalizacji Odry powinna wejść w życie jeszcze w tym roku.
- Nie mogę powiedzieć, że nigdy do tego nie wrócimy, natomiast dziś jesteśmy po remoncie w wydziale paszportowym, funkcjonuje to w miarę dobrze, nie ma jakichś wydłużonych czasów oczekiwań na wyrobienie dokumentu, a tego czasu oczekiwania nie przyspieszy to, że wniosek zostanie przesłany z Prudnika czy Opola - argumentował Piotr Pośpiech.
Jak wyjaśnił, dodatkowym aspektem byłaby konieczność zapewnienia złożonego technicznie zaplecza komputerowego w tych dodatkowych lokalizacjach, a nie bez znaczenia jest też koszt zatrudnienia urzędnika, na co dziś w budżecie urzędu wojewódzkiego nie ma pieniędzy. - Każdy grosz, który znajdzie się w dyspozycji wojewody, z racji liczby załatwianych spraw, musi być w pierwszej kolejności dedykowany na wzmocnienie wydziału ds. cudzoziemców - wyjaśnił wojewoda Pośpiech.
Opolskie jest na dziś jednym z dwóch regionów, które nie mają zamiejscowych oddziałów paszportowych.
W Porannej Rozmowie Radia Opole nie zabrakło też pytań o zmiany w planie rewitalizacji Odry w kontekście ryzyka rezygnacji z niektórych inwestycji na przykład budowy zbiornika retencyjnego na Ścinawie Niemodlińskiej.
Jak wyjaśniał wicewojewoda Piotr Pośpiech, szeroki plan udrożnienia Odry, jej mocniejszego wykorzystania transportowego, musi iść w parze z działaniami, które nie zakłócą równowagi biologicznej, stąd priorytet by je przyspieszyć.
- Na przykład na Kanale Gliwickim, który jest wybetonowany, temperatura wody zawsze jest większa i tam to zagrożenie zakwitem złotych alg jest większe, a wykorzystywanie gospodarcze Odry musi iść w parze z bezpieczeństwem przyrodniczym, z ochroną środowiska i myślę, iż w tym kierunku ministerstwo idzie, a rezygnacja z kilku przedsięwzięć, a przynajmniej rozmowa na ten temat, ma jak najbardziej sens - stwierdził wicewojewoda Piotr Pośpiech.
Wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska zapowiedziała, że nowelizacja ustawy o rewitalizacji Odry powinna wejść w życie jeszcze w tym roku.