Osadzeni też obchodzą Wielkanoc. Robią wszystko, by przypominała im święta w domu
Mimo tego, że ich życie toczy się za więziennymi murami, również obchodzą święta Wielkiej Nocy. Osadzeni w Zakładzie Karnym nr 1 duchowo przygotowują się do nich cały wielki post, w sobotę w zakładowej kaplicy święcą koszyczek, a w niedzielę dzielą się jajkiem.
- Święta to dla osadzonych czas wyciszenia - mówi por. Tomasz Tomczuk, wychowawca w dziale penitencjarnym Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich. - Gdzie mają okazję spotkać się z bliskimi, zadzwonić, wysłać kartki, to taki czas refleksji. Osadzeni sobie przygotowują te potrawy typowo wielkanocne. Dbają o to, żeby jak najbardziej ten dzień przypominał ten dzień w domu – dodaje.
Dodajmy, że na oddziale terapeutycznym już od kilku miesięcy więźniowie przygotowują wielkanocne ozdoby.
- Tworzymy tutaj z drewna, z płyty MDF, z gipsu. Odlewamy świece z wosku sojowego i to później też malujemy i przekazujemy dalej. Do szkół, do ośrodków różnych, tak żeby gdzieś to się przydało i przysłużyło innym - mówi Radosław Socha, terapeuta zajęciowy w ZK nr 1.
- Trzeba zacząć od narysowania wzoru na płycie i później wycięciu go na wyrzynarce – mówią osadzeni. - Maszyny pomagają, nie trzeba tego robić ręcznie. Trzeba szlifować przede wszystkim i odbijać ręcznie. I potem pomalować? Dokładnie. Około 60 było w jeden dzień wyciętych. Przyjemna praca, bo robimy dla dzieci, bardzo miła praca. Cały dzień panowie tutaj pracujecie? No tak, cały dzień. Cieszymy się, że robimy dla dzieci, że możemy dawać – dodaje.
Dodajmy, że w święta w Zakładzie Karnym jest pełna obsada działu ochrony, dyżurują również pracownicy działu penitencjarnego.
Dodajmy, że na oddziale terapeutycznym już od kilku miesięcy więźniowie przygotowują wielkanocne ozdoby.
- Tworzymy tutaj z drewna, z płyty MDF, z gipsu. Odlewamy świece z wosku sojowego i to później też malujemy i przekazujemy dalej. Do szkół, do ośrodków różnych, tak żeby gdzieś to się przydało i przysłużyło innym - mówi Radosław Socha, terapeuta zajęciowy w ZK nr 1.
- Trzeba zacząć od narysowania wzoru na płycie i później wycięciu go na wyrzynarce – mówią osadzeni. - Maszyny pomagają, nie trzeba tego robić ręcznie. Trzeba szlifować przede wszystkim i odbijać ręcznie. I potem pomalować? Dokładnie. Około 60 było w jeden dzień wyciętych. Przyjemna praca, bo robimy dla dzieci, bardzo miła praca. Cały dzień panowie tutaj pracujecie? No tak, cały dzień. Cieszymy się, że robimy dla dzieci, że możemy dawać – dodaje.
Dodajmy, że w święta w Zakładzie Karnym jest pełna obsada działu ochrony, dyżurują również pracownicy działu penitencjarnego.