Poseł Adam Gomoła zabrał głos publicznie. "Nie będę stał ponad prawem"
- Zszokowało mnie to, w jaki sposób zostały przedstawione moje działania, jaki obraz wyłaniał się z tego i jak to przedstawiła redakcja (NTO- przyp. redakcji). Powiem od razu, że spadła i na mnie, na moich bliskich, na moich współpracowników taka fala hejtu, że mnie po prostu po ludzku ta cała sytuacja przytłoczyła - mówił wieczorem w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 poseł Adam Gomoła.
Parlamentarzysta zabrał głos pierwszy raz od czasu opublikowania na łamach gazety tekstu na temat tego, iż miał nakłaniać jednego z kandydatów w wyborach samorządowych do wpłaty 20 tysięcy złotych na konto firmy jego bliskiej współpracownicy w zamian za miejsce na liście.
- Te doniesienia i to, w jaki sposób zostały ubrane fakty, do których dotarła Nowa Trybuna Opolska zarządzana przez grupę Orlen Press, zszokowały mnie - powiedział poseł.
Przekazał również, że temat miał być prowokacją i, że jej "mechanizm" będzie chciał ujawnić, ale nie przekazał dodatkowych informacji. Równolegle przyznał, że rozmowa, której stenogram był częścią artykułu miała miejsce, ale zostały przytoczone tylko jej fragmenty - "dobrane" w sposób zamierzony, by wykazać, że dopuścił się złamania kodeksu wyborczego.
Poseł Adam Gomoła powiedział, że nie będzie stał ponad prawem. Mówi, że jeśli postawione będą mu zarzuty zrzeknie się immunitetu.
- I będę odpowiadał, jak każdy inny obywatel. Ale tak jak każdy inny obywatel, chcę mieć domniemanie niewinności - dodawał, wskazując że do wyjaśnienia sprawy będzie realizował "misję" posła wybranego przez blisko 22 tysiące osób.
- Te doniesienia i to, w jaki sposób zostały ubrane fakty, do których dotarła Nowa Trybuna Opolska zarządzana przez grupę Orlen Press, zszokowały mnie - powiedział poseł.
Przekazał również, że temat miał być prowokacją i, że jej "mechanizm" będzie chciał ujawnić, ale nie przekazał dodatkowych informacji. Równolegle przyznał, że rozmowa, której stenogram był częścią artykułu miała miejsce, ale zostały przytoczone tylko jej fragmenty - "dobrane" w sposób zamierzony, by wykazać, że dopuścił się złamania kodeksu wyborczego.
Poseł Adam Gomoła powiedział, że nie będzie stał ponad prawem. Mówi, że jeśli postawione będą mu zarzuty zrzeknie się immunitetu.
- I będę odpowiadał, jak każdy inny obywatel. Ale tak jak każdy inny obywatel, chcę mieć domniemanie niewinności - dodawał, wskazując że do wyjaśnienia sprawy będzie realizował "misję" posła wybranego przez blisko 22 tysiące osób.