3 lata śledztwa zakończone oskarżeniem. Kto odpowie za śmierć rowerzysty w Krapkowicach?
Do sądu w Strzelcach Opolskich wpłynął akt oskarżenia przeciwko Marianowi B., który w lipcu 2021 roku w Krapkowicach doprowadził do śmiertelnego wypadku. Do zdarzenia doszło w rejonie ul. Księdza Koziołka. Marian B. miał stracić panowanie nad autem i jak wynika z relacji świadków - przejechać przez środek ronda. W kulminacyjnym momencie, przy prędkości 90 km/h, wjechał na chodnik i najechał na rowerzystę. Ten nie miał szans na jakąkolwiek reakcję. Zginął na miejscu.
- Postępowanie wymagało zweryfikowania przede wszystkim stanu zdrowia kierującego pojazdem – mówi Piotr Krzemionka-Kowalski, zastępca prokuratora rejonowego w Strzelcach Opolskich. - Jak ustalono już na wstępnym etapie postępowania, w momencie gdy pogotowie ratunkowe udzielało pomocy temu sprawcy zdarzenia, znajdował się on w bardzo ograniczonym kontakcie. Badania wykonane na miejscu wskazały na bardzo niski poziom cukru we krwi. Ustalono również, że mężczyzna, w chwili zdarzenia miał 73 lata, od wielu lat leczy się na cukrzycę – dodaje.
W związku z tym potrzebna była opinia biegłych z zakresu diabetologii i psychiatrii, którzy wypowiadali się o poczytalności kierowcy.
- W wyniku tych pozyskanych opinii ustalono, że w czasie samego zdarzenia, a więc prowadząc samochód, mężczyzna ten nie miał możliwości rozpoznania znaczenia swojego czynu, pokierowania swoim zachowaniem, czyli na tym etapie zdarzenia był on niepoczytalny. Ale podejmując decyzję o kierowaniu tym pojazdem, wsiadając do samochodu, zachował się nieprawidłowo. Nie upewnił się, co do tego, czy poziom cukru we krwi jest odpowiedni - dodaje prokurator.
Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Ze względu na wiek, jak również okoliczność, że nie był wcześniej karany, prokurator będzie domagał się kary pozbawienia wolności, ale z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Prokurator podjął też działania mające na celu zweryfikowanie, czy stan zdrowia mężczyzny pozwala mu na dalsze prowadzenie pojazdów.
W związku z tym potrzebna była opinia biegłych z zakresu diabetologii i psychiatrii, którzy wypowiadali się o poczytalności kierowcy.
- W wyniku tych pozyskanych opinii ustalono, że w czasie samego zdarzenia, a więc prowadząc samochód, mężczyzna ten nie miał możliwości rozpoznania znaczenia swojego czynu, pokierowania swoim zachowaniem, czyli na tym etapie zdarzenia był on niepoczytalny. Ale podejmując decyzję o kierowaniu tym pojazdem, wsiadając do samochodu, zachował się nieprawidłowo. Nie upewnił się, co do tego, czy poziom cukru we krwi jest odpowiedni - dodaje prokurator.
Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Ze względu na wiek, jak również okoliczność, że nie był wcześniej karany, prokurator będzie domagał się kary pozbawienia wolności, ale z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Prokurator podjął też działania mające na celu zweryfikowanie, czy stan zdrowia mężczyzny pozwala mu na dalsze prowadzenie pojazdów.