"Mamy dyżury, cały czas działamy". Nyski WOPR pracuje także zimą
Zima wcale nie jest dla nas czasem odpoczynku - mówi szef nyskich ratowników wodnych Jarosław Białochławek. WOPR-owcy w weekend dyżurują stacjonarnie nad Jeziorem Nyskim, w tygodniu mają tzw. dyżur pod telefonem.
- W gotowości jest jednostka dyżurna i oczywiście zespół ratowników. Parę dni temu wyciągaliśmy uszkodzoną łódź wędkarską, bo wichura, która była na jeziorze zerwała 4 łodzie z czego 3 zatonęły, a jedna rozbiła się o wał. Duża jednostka, dużej wartości. Wędkarze prosili nas o pomoc. I nasi ratownicy pracowali przez kilka dobrych godzin, by tę łódź odzyskać - relacjonuje Białochławek.
Równolegle poza sezonem letnim nyski WOPR prowadzi m.in. szkolenia na poszczególne patenty. W strukturach Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Nysie jest 126 czynnych ratowników z uprawnieniami.