"Karpia warto jeść nie tylko od święta". Kucharze i hodowcy przyjechali do Niemodlina [ZDJĘCIA]
Niemodlin został opanowany przez karpia. Za nami święto opolskiego karpia. Prezentowały się restauracje serwujące ryby, byli rzemieślnicy, producenci tradycyjnej żywności oraz Koła Gospodyń Wiejskich. Oprócz kosztowania i zakupów można obserwować proces przyrządzania książęcej ryby w wykonaniu najlepszych szefów kuchni.
- Cieszymy się ogromnie, że nasze święto rozbudowało się i trwa już nie dwa a trzy dni. Zaczęliśmy od konkursu "Czas na rybę" dla szkół gastronomicznych, wczoraj dla restauratorów z całego kraju, a dziś mamy warsztaty i debaty z karpiem w roli głównej - mówi Jakub Roszuk, prezes Lokalnej Grupy Rybackiej "Opolszczyzna".
- Jak ten karp ze stołu na talerz ma trafić jak najszybciej, żeby był dobry i żeby zachęcić też branżę restauracyjną do tego, żeby tego karpia serwować nie tylko od święta. Natomiast dla nas informacja, dla hodowców, żeby zapewnić tę ciągłość, żeby ten karp był dostępny, bo to jest ważne dla kogoś, kto chce wprowadzić go do karty. Rozbudowane to jest też to o naukę, bo branża to nie tylko jest hodowla, bo ktoś musi wiedzieć, jak to robić. Widzimy jakiś problem, jakąś dziurę edukacyjną, że brakuje ludzi w branży.
- Podczas trwającego forum mamy też kucharzy, którzy na żywo przygotowują dla nas karpia - dodaje Kamil Klekowski, współorganizator konkursu "Czas na rybę".
- Na samym początku gotował Jarek Uściński, prezes Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierni, który przygotował zupę ogórkową z wędzonym karpiem. Teraz Wojtek Harapkiewicz z Borecznej przygotował taką przystawkę z karpia marynowanego na kwaśno z koperkowym majonezem i na sam koniec jeszcze będzie Stowarzyszenie Euro Toques, a w ich imieniu Krzysztof Kaim będzie przygotowywał karpia w połączeniu z piernikiem. To też jest ciekawe połączenie.
Chętnych do próbowania i kupowania karpia nie brakowało. Jak mówi Wojciech Prus z Gospodarstwa Rybackiego Krogulna, zainteresowanie jest spore i to cieszy, że mieszkańcy Opolszczyzny chcą jeść karpia nie tylko od święta.
- Ludzie kupują karpia smażonego, również mamy w ofercie fileta oraz płata, a także degustacje, różne potrawy z karpia. Jest zainteresowanie. Karpia warto jeść poza świętem, ponieważ jest to super ekologiczna ryba, która jest karmiona naturalnymi produktami, głównie pszenicą, także bez żadnych dodatków, konserwantów. Uważam, że jest to, ostatnia potrawa w Polsce, która jest 100 procent ekologiczna.
Podczas trwającego 11. Wojewódzkiego Święta Karpia Opolskiego można było również zaopatrzyć się w świeże zioła, naturalne przyprawy czy miody. Jedno z takich stoisk miał pan Piotr.
- Stoimy tutaj z czosnkiem, bakaliami, orzechami, przyprawami, ogórkami kiszonymi, a także z olejami na zimno tłoczonymi, mamy też oleje kosmetyczne do wcierania z żywokostu. To wszystko jest naturalne, jest czasami dodatek soli, ale nie ma żadnych ulepszaczy, wspomagaczy, konserwantów.
Dodajmy, że swoją ofertę zaprezentowały także opolskie nadleśnictwa.
- Jak ten karp ze stołu na talerz ma trafić jak najszybciej, żeby był dobry i żeby zachęcić też branżę restauracyjną do tego, żeby tego karpia serwować nie tylko od święta. Natomiast dla nas informacja, dla hodowców, żeby zapewnić tę ciągłość, żeby ten karp był dostępny, bo to jest ważne dla kogoś, kto chce wprowadzić go do karty. Rozbudowane to jest też to o naukę, bo branża to nie tylko jest hodowla, bo ktoś musi wiedzieć, jak to robić. Widzimy jakiś problem, jakąś dziurę edukacyjną, że brakuje ludzi w branży.
- Podczas trwającego forum mamy też kucharzy, którzy na żywo przygotowują dla nas karpia - dodaje Kamil Klekowski, współorganizator konkursu "Czas na rybę".
- Na samym początku gotował Jarek Uściński, prezes Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierni, który przygotował zupę ogórkową z wędzonym karpiem. Teraz Wojtek Harapkiewicz z Borecznej przygotował taką przystawkę z karpia marynowanego na kwaśno z koperkowym majonezem i na sam koniec jeszcze będzie Stowarzyszenie Euro Toques, a w ich imieniu Krzysztof Kaim będzie przygotowywał karpia w połączeniu z piernikiem. To też jest ciekawe połączenie.
Chętnych do próbowania i kupowania karpia nie brakowało. Jak mówi Wojciech Prus z Gospodarstwa Rybackiego Krogulna, zainteresowanie jest spore i to cieszy, że mieszkańcy Opolszczyzny chcą jeść karpia nie tylko od święta.
- Ludzie kupują karpia smażonego, również mamy w ofercie fileta oraz płata, a także degustacje, różne potrawy z karpia. Jest zainteresowanie. Karpia warto jeść poza świętem, ponieważ jest to super ekologiczna ryba, która jest karmiona naturalnymi produktami, głównie pszenicą, także bez żadnych dodatków, konserwantów. Uważam, że jest to, ostatnia potrawa w Polsce, która jest 100 procent ekologiczna.
Podczas trwającego 11. Wojewódzkiego Święta Karpia Opolskiego można było również zaopatrzyć się w świeże zioła, naturalne przyprawy czy miody. Jedno z takich stoisk miał pan Piotr.
- Stoimy tutaj z czosnkiem, bakaliami, orzechami, przyprawami, ogórkami kiszonymi, a także z olejami na zimno tłoczonymi, mamy też oleje kosmetyczne do wcierania z żywokostu. To wszystko jest naturalne, jest czasami dodatek soli, ale nie ma żadnych ulepszaczy, wspomagaczy, konserwantów.
Dodajmy, że swoją ofertę zaprezentowały także opolskie nadleśnictwa.